Dzwoni człowiek do redakcji - znaczy ja - i rozmawia na temat współpracy danej gazety z zewnętrznymi autorami / fotografami
Okazuje się że możliwość taka jest, że płacą i że najważniejsze są zdjęcia
Wysyła więc fotograf do redakcji serię zdjęć i artykuł
Następnie redaktor prosi o dosłanie kilku miniaturek a po obejrzeniu pisze tak :
dostają zdjęcia HQ w celu zrobienia " makiety artykułu" ja wyjeżdżam więc z wyprzedzeniem pisze do redakcji info żeby zdążyli wszystko dopiąć i podpisać umowę wyjeżdżam wracam i artyukuł jest opublikowany. Na targach spotykam się czysto towarzysko z zespołem redakcji i słyszę tekst w rodzaju że teraz to te fotografy zadzierają nosa bo im się pieniędzy zachciewa za zdjęcia...Może zrobimy tak Panie Marcinie, grafik wykonałby przykładową makietę tego artykułu jednak do tego potrzebowałabym już
zdjęć w dużym rozmiarze i rozdzielczości 300 dpi. W załączniku przesyłam wybrane.
Czy odpowiada Panu ta opcja ?
I tu zaczyna się historia która zapewne potrwa długo - czyli walka o swoje prawa...
Będę sukcesywnie opisywał co się działo - jak wyglądała próba ugody przed sądowej jak toczyła się sprawa przed sądem itp itd..
Przykre jest to, że za co człowiek się nie weźmie trafia na jakąś ścianę i oszustów czy to sprzedając zdjęcia czy kupując dysk
W środę widzę się z OZZ czyli ze ZPAF. Ze ZPAF można podpisać umowę powierniczą co IMHo się opłaca ale zobaczymy jak to działa w rzeczywistości Sukcesywnie będę opisywał jak wyglądało to w moim przypadku.
Póki co magazyn stwierdził, że on artykułu nie zamawiał więc rachunek uznaje za nieważny to nic, ze opublikowali w wersji papierowej i wersji elektronicznej. - oni nie zamawiali i nie mają w zwyczaju płacić
Gdyby były wątpliwości czy płacić powinni ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Art 17
Twórcy przysługuje wyłączne prawo do korzystania z utworu i rozporządzania nim na wszystkich polach eksploatacji oraz do wynagrodzenia za korzystanie z utworu.
Art. 43.
1. Jeżeli z umowy nie wynika, że przeniesienie autorskich praw majątkowych lub udzielenie licencji nastąpiło nieodpłatnie, twórcy przysługuje prawo do wynagrodzenia.
Art. 79.
1. Uprawniony, którego autorskie prawa majątkowe zostały naruszone, może żądać
od osoby, która naruszyła te prawa:
1) zaniechania naruszania;
2) usunięcia skutków naruszenia;
3) naprawienia wyrządzonej szkody:
a) na zasadach ogólnych albo
b) poprzez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności,
a w przypadku gdy naruszenie jest zawinione - trzykrotności
stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby
należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie
z utworu;
4) wydania uzyskanych korzyści.
Warto dodać, jeszcze, że gazeta sprzedaje na swoich łamach miejsce rceklamowe. Przykładowo koszt reklamy w wersji papierowej 2xA4 to ponad 12 000 w wersji cyfrowej koło 6000 PLN. - Magazyn sprzedaje się w salonach prasowych, online a ludzie go prenumerują. Jak widać redakcja woli łamać prawo i cić koszta bo po co płacić autorom....
Tu można poczytać - coś ciekawego na co trafiłem http://the-art-of-light.blogspot.com/2009/02/ktos-zama-twoje-prawa-walcz.html
zakładam, że scenariusz będzie analogiczny - pytanie na którym etapie zakończymy - czy wezwania do ugody czy wyroku Iszej instancji czy wyroku II instancji...
będę relacjonował