Witam. Jeszcze 2 tygodnie temu byłem posiadaczem Nikona D5000 z zestawem obiektywów. Niestety, w czasie wyjazdu na urlop skradziono mi wszystko (w Ostrawie, uważajcie tam, bo podobno włamania do polskich i niemieckich samochodów to plaga). Niby nieszczęście mnie spotkało, ale... Od jakiegoś czasu (szczególnie po bardzo dalekiej i dla mnie bardzo ciekawej wyprawie turystycznej) coraz cheteniej spogladam na bezlusterkowce. Skoro nie mam teraz zadnego aparatu to jest to dobry moment do zmiany systemu. Nikon był fajny ale.... cięzki. Na tej mojej wyprawie odczułem to. Zatęskniłem zxa czymś lżejszym.
Mysle o Olympusie (ma wizjer, a ja juz z ekranika fotografowac nie potrafię) w stylu OM-D E-M10 Mark II. Poczytałem i pojawiły sie dwa problemy. Sam jestem biegaczem amatorem, ale kiedy nie biegam to biegi fotografuje. Przeczytałem, ze bezlusterkowce nie nadaja sie do fotografii sportowej ze względu na wolniejszy focus. Jakie sa Wasze doswiadczenia? I drugi problem - czas pracy baterii. W czasie fotografowania biegów robiłem czase 1000-1200 zdjęc i bateria wytrzymała. W opisach czytam, ze bateria w bezlusterkowcu wytrzymuje ok 350 zdjęc. Jak to jest w praktyce?
Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedzi.