Borykam się z dylematem jak w tytule. Mogę kupić używanego Olka EM5MK2 w cenie nówki EM10MK2. Piątka ma przebieg niecałe 2000 klatek. Niestety brak papierów, przez co brak gwarancji, mimo że powinna być do kwietnia przyszłego roku. Brak lampy błyskowej, ale za to dwa dodatkowe aku. Aparat mogę obejrzeć i pomacać przed zakupem, dodatkowo sprzedający daje mi kilka dni gwarancji rozruchowej.
I teraz nie wiem czy pchać się w taki interes, mogąc mieć za te same pieniądze nówkę EM10MK2 z 24 miesięczną gwarancją. W czym ma przewagę 5 nad 10 prócz uszczelnienia i wszech gibanego wyświetlacza?
Czy warto pchać się w używany sprzęt?