-
Odkurzam wątek bo dawno tu nie zaglądałem.
418. Podczas trzeciego dnia pobytu w Masai Marze wyruszyliśmy wczas rano na "polowanie" na jeżozwierze. Niestety jeżozwierze postanowiły się dobrze przed nami ukryć i kilkugodzinny objazd spełzł właściwie na niczym. Mieliśmy już wracać do campu, kiedy nasz kierowca wyłowił w CB radio jakiś komunikat. Nic nam nie powiedział ale zmienił kierunek i stosunkowo szybkim tempem przemierzał bezdroża parku. Na końcu tej dosyć morderczej podróży, bo szybka podróż po wyboistej polnej drodze do przyjemnych nie należy, ukazał nam się taki oto widok. Warto było się nacierpieć w trzęsącym samochodzie :)
419. Rodzina gepardów spożywa upolowanego w nocy bawolca. W sumie było łącznie 5 gepardów, te które akurat się nie posilały wypoczywały pod pobliskim krzakiem.
420. Każdy dla siebie próbował wyrwać najlepsze kąski.
421. Portrecik
422. Portrecik rzadkiego geparda dwugłowego :lol:
423. Taki sobie backstage.
424. A tak wygląda gepard bez zakrwawionego pyska.
-
Ciekawa scena i pięknie pokazana.
-
Ciekawe... 422 - super :)
-
Kotki ekstra ! :mrgreen:
Blisko pozwoliły podejść, widać, że to dla nich chleb powszedni. :roll:
Stado fotografów zaglądających w talerz, nic nowego. :mrgreen::mrgreen::mrgreen:
-
Dziękuję Panowie za odwiedziny i komentarze :)
Dzisiaj zapraszam na wizytę w wiosce Masajów.
425. Przed wioską zostaliśmy przywitani przez masajskie kobiety śpiewające tradycyjne pieśni.
426. Następnie Masajowie zaczęli się popisywać i urządzili turniej, kto wyżej skoczy. To również tradycyjny rytuał masajski.
427. Panowie nie tylko skakali ale również nucili swoje tradycyjne pieśni.
428. Po artystycznym powitaniu zostaliśmy wpuszczeni do enkangu czyli masajskiej zagrody. Tam czekały na nas dzieciaki, które poczęstowaliśmy lizakami.
429. Na twarzach mniejszych dzieci siedziały muchy. Mali Masajowie nie zwracali na nie żadnej uwagi. :/
430. To wnętrze masajskiej chaty. Światło do niej wpadało jedynie przez malutkie okienko. Jak można zauważyć, kuchnia nie jest nawet tak źle wyposażona jak na afrykańskie standardy. Nie piszę tego cynicznie a stwierdzam fakt na podstawie odwiedzonych do tej pory rożnych wiosek.
431. Młody wojownik pośrodku enkangu. To właśnie tutaj wieczorem jest spędzane bydło z pastwisk. Widocznymi wszędzie odchodami krów nikt za bardzo się nie przejmuje. My się przejmowaliśmy i nasz spacer był raczej wyzwaniem aby nie nadepnąć na "minę" :)
432. To widok z tyłu wioski. W pierwszej chwili można pomyśleć, że to śmieci a to tylko suszące się ubrania.
W następnej części zaproszę was na masajską ucztę.
-
Z tej serii "kredens" rządzi :)
Na 427 tubylec ma paskudną bliznę na lewej ręce
-
Byłam, obejrzałam i czekam na kolejne :-)
-
Fajna seria zdjęć z udanego polowania.
-
Masz świetną jakość zdjęć. Koniecznie zamieszczaj ich więcej z innych podróży.