Odp: naruszenie praw autorskich - prawa fotografa i ich dochodzenie
Darku,
Nie zgodzie sie, w ten sposob daje ciche przyzwolenie dla innych, im podobnych.
Wiesz, z tego co wiem Dobas zajmuje sie fotografia zawodowo, wiec nie widze powodu dlaczego ktos mialby mu za jego prace nie zaplacic.
Cos mi sie wydaje, ze nie miales przygod tego typu i dlatego tak rozwaznie sie o nich wypowiadasz, nic bardziej mylnego, przynajmniej w tym kraju.
pozdrowionka
Odp: naruszenie praw autorskich - prawa fotografa i ich dochodzenie
Cytat:
Zamieszczone przez
Darekw1967
Proponuje najpierw jeszcze pogadac i dogadac sie.
Wiesz Swiat jest maly a konflikty i spory nic dobrego nie wnosza do Naszego zycia.
Z drugiej strony mozna sie zastanowic czy Twoje zdjecia ktore opublikowano bez Twojej
zgody sa warte szarpania sie i wloczenia po Sadach ?
Czy nie lepiej pracowac z Tymi z ktorymi masz najlepszy kontakt i pewnosc, ze nikt Ciebie nie wystawi do wiatru.
Uwazam, ze predzej czy pozniej oszusta i zlodzieja zweryfikuje zycie i
mysle ze juz nastepnym razem nie dostana od Ciebie ani jednego zdjecia a jak juz...
to Ty ustalisz warunki finansowe odbijajac sobie poprzednie niezaplacone foty ;)
Idąc tym tropem dajesz jasny sygnał, że można kombinować, bo może "komuś nie będzie się chciało szarpać" i odpuści. Jak ktoś jest złodziejem, to nie można się z nim dogadywać, bo to i tak nic nie da. Co do weryfikacji, to mnie życie nauczyło, że szuje zawsze spadną na 4 łapy i wywiną się od odpowiedzialności, a nawet znajdą lepszą posadę :(
U nas zasady są takie: jak jesteś uczciwy - to jesteś naiwny; jak jesteś oszust - to jesteś przedsiębiorczy. Dowodów na to jest tyle, że można przyjąć to jako aksjomat.
Odp: naruszenie praw autorskich - prawa fotografa i ich dochodzenie
pytanie tylko może na wyrost czy warto dalej z takimi osobami pracować czy w ogóle podjąć współpracę, skoro nie raz...użyli zdjęcia bez zgody autora...?
Odp: naruszenie praw autorskich - prawa fotografa i ich dochodzenie
Cytat:
Zamieszczone przez
konradkkk
pytanie tylko może na wyrost czy warto dalej z takimi osobami pracować czy w ogóle podjąć współpracę, skoro nie raz...użyli zdjęcia bez zgody autora...?
Kiedyś jednostka samorządowa, z która współpracowałem, po zwróceniu uwagi, że wykorzystali moje zdjęcie nie będące efektem współpracy, stwierdziła że kończy ze mną wszelkie relacje. Złodziej się obraził, że ukradł ;) Tak czy siak popłynęli 2 tysiączki.
Co do historii Marcina, na razie jest lajtowo, bez żadnego przegięcia. Pismo z kancelarii powinno załatwić sprawę, a jak będą robić problemy to wystarczy opisać historię na blogu z pełnymi danymi bohaterów. Jest to bardzo skuteczny ruch, prowadzący do szczęśliwego zakończenia sprawy, przetestowane na lokalnych politykierach, urzędach, gazetach i Wojsku Polskim.
Odp: naruszenie praw autorskich - prawa fotografa i ich dochodzenie
dao nie ryzykowałbym aż tak....ale każdy robi jak uważa
Odp: naruszenie praw autorskich - prawa fotografa i ich dochodzenie
Po cichu to redakcja ma okazję się dogadać dużo wcześniej.
1) podpisać umowę (jak nie zapłacą to inna zabawa)
2) po wystosowaniu pisma przez prawnika
3) na etapie wstępnego postępowania sądowego
Jeśli jednak nie zrobią tego w 2-gim wypadku to zazwyczaj idą na przeczekanie. Wiem bo mam papugę od tego w rodzinie :wink:. Dobrze mu się wiedzie bo dużo takich spraw jest na rynku. W sumie proces (rok), potem odwołania, komornik ... Czasami wydawca już nie istnieje.
Odp: naruszenie praw autorskich - prawa fotografa i ich dochodzenie
Cytat:
Zamieszczone przez
konradkkk
dao nie ryzykowałbym aż tak....ale każdy robi jak uważa
Dlaczego? Chodzi tylko o opisanie historii i załączeniem całej korespondencji, jeśli takowa istniała. Rzecz jasna bez korzystania ze słów mogących zostać uznane za naruszenia praw osobistych ;) Naprawdę jest to skuteczne w dzisiejszych czasach.
Odp: naruszenie praw autorskich - prawa fotografa i ich dochodzenie
Cytat:
Zamieszczone przez
Darekw1967
Uwazam, ze predzej czy pozniej oszusta i zlodzieja zweryfikuje zycie...
Chyba właśnie to nastąpiło.
Cytat:
Zamieszczone przez
Darekw1967
... i mysle ze juz nastepnym razem nie dostana od Ciebie ani jednego zdjecia a jak juz...
to Ty ustalisz warunki finansowe odbijajac sobie poprzednie niezaplacone foty ;)
Są dwie możliwości "następnego razu":
1. Następnym razem postąpią podobnie (bo już raz się udało).
2. Nie nawiążą ponownego kontaktu bo autor chciał jakieś wynagrodzenie.
W obu wypadkach nie uda się niczego "odbić".
---------- Post dodany o 12:23 ---------- Poprzedni post był o 12:08 ----------
Przeczytałem jeszcze raz pierwszy post, zestawiłem dwa cytaty:
Cytat:
Zamieszczone przez
dobas
Dzwoni człowiek do redakcji - znaczy ja - i rozmawia na temat współpracy danej gazety z zewnętrznymi autorami / fotografami
Okazuje się że możliwość taka jest, że płacą i że najważniejsze są zdjęcia
Wysyła więc fotograf do redakcji serię zdjęć i artykuł
Cytat:
Zamieszczone przez
dobas
Na targach spotykam się czysto towarzysko z zespołem redakcji i słyszę tekst w rodzaju że teraz to te fotografy zadzierają nosa bo im się pieniędzy zachciewa za zdjęcia...
Marcin chyba nie zrozumiałeś ich intencji. Ta redakcja pracuje charytatywnie i zdaje się, że szukali autorów wyznających te same wartości ;).
Odp: Naruszenie praw autorskich - prawa fotografa i ich dochodzenie
Sugeruję załatwić ich klasycznie, strzałem między oczy. Pismo z kancelarii zazwyczaj działa - chyba, że trafisz na matoła bez mózgu
Odp: Naruszenie praw autorskich - prawa fotografa i ich dochodzenie
cissic to 2 mnie czeka właśnie....