Zobacz pełną wersję : Pomocy! Problem ze spustem migawki w trakcie wakacji w E-M5
Drodzy forumowicze,
zwraca się do Was z opinią i prośbą o ew. diagnozę usterki, która dzisiaj przytrafiła się w moim ukochanym korpusie. Na domiar złego jestem właśnie w trakcie swojej wakacyjnej podróży. Opisuję szybko problem. Zauważyłem dzisiaj bardzo dziwną pracę spustu migawki w korpusie. Przy naciśnięciu do połowy ma się wrażenie, jakby od środka doszło do jakiegoś zatarcia, lub dostał się jakiś piasek. Przycisk nie jest tak sprężysty jak do tej pory, nie działa płynnie, a jakby lekko skokowo. Nie wiem, co się stało - aparat nie miał kontaktu z trudnymi warunkami, które mogłyby spowodować dostanie się jakiegoś ustrojstwa do środka. Jestem bardzo zaniepokojony, ponieważ chciałem odwiedzić jeszcze parę miejsc i sfotografować ale nie wiem czy aparat wytrzyma do końca wyjazdu. Na razie zdjęcia robi, ale samo wykonanie zdjęcia nie jest przez właśnie mało płynną pracę spustu tak komfortowe. Proszę o Wasze opinie, ew. jakąś pomoc.
Jak całkiem padnie przycisk jest jeszcze ekran dotykowy.
Pewnie sprężyna przycisku uległa zużyciu, przesunięciu lub styki przycisku o coś się blokują.
To właśnie było moje drugie przypuszczenie. Bo albo właśnie jakieś zatarcie albo coś ze sprężyną z racji na brak elastyczności. Hmm.. Rozumiem, że w tkaim wypadku lepiej oszczędzać aparat i nie pstrykać za dużo jeśli nie trzeba, aby możliwie jak najdłużej wytrzymał przycisk?
P.S. czy taka usterka podlega gwarancji (aparat kupiłem w lipcu 2013 roku).
(...)
P.S. czy taka usterka podlega gwarancji (aparat kupiłem w lipcu 2013 roku).
Pewnie tak, ale ostatnio serwis Olka jest nieprzewidywalny... po powrocie wysyłaj do serwisu. Najwyżej skończy się to 2-3 tygodniami bez puchy.
To właśnie było moje drugie przypuszczenie. Bo albo właśnie jakieś zatarcie albo coś ze sprężyną z racji na brak elastyczności. Hmm.. Rozumiem, że w tkaim wypadku lepiej oszczędzać aparat i nie pstrykać za dużo jeśli nie trzeba, aby możliwie jak najdłużej wytrzymał przycisk?
P.S. czy taka usterka podlega gwarancji (aparat kupiłem w lipcu 2013 roku).
Gwarancja dwa lata, to już niewiele czasu, trzeba słać do serwisu na naprawę gwarancyjną.
Pewnie tak, ale ostatnio serwis Olka jest nieprzewidywalny... po powrocie wysyłaj do serwisu. Najwyżej skończy się to 2-3 tygodniami bez puchy.
Wytrzymam, będzie trochę czasu, żeby zrobić fotorelację o Portugalii a potem jak czasu wystarczy to o Hiszpanii. Cholernie mnie zmartwiła ta usterka :(
Wytrzymam, będzie trochę czasu, żeby zrobić fotorelację o Portugalii a potem jak czasu wystarczy to o Hiszpanii. Cholernie mnie zmartwiła ta usterka :(
Lepiej, że teraz, taniej niż gdyby stało się to w sierpniu.
Właśnie sprawdziłem faktury. Niestety zakup nie w lipcu a w maju więc już po gwarancji :( Myślicie, że serwis może za to dużo sobie policzyć? Ktoś miał podobny przypadek?
Właśnie sprawdziłem faktury. Niestety zakup nie w lipcu a w maju więc już po gwarancji :( Myślicie, że serwis może za to dużo sobie policzyć? Ktoś miał podobny przypadek?
Opłata ryczałtowa, gdzieś na forum był podawany cennik ryczałtowy, nie był tani. :cry:
Jakby ktoś miał dostęp do cennika, to będę wdzieczny za podlinkowanie.
Może warto wcześniej zadzwonić i po prostu zapytać czy jeszcze pod gwarancję tego nie podciągną?
Tu jest chyba ten cennik :
http://www.olympus.pl/site/media/downloads/Price_list_v1r9_PLN_Poland.pdf
Nie ma ryczałtu, wyceniają :grin:
Nie ma ryczałtu, wyceniają :grin:
Wycenę pewnie i tak mają ryczałtową. :mrgreen:
Jutro zadzwonię do Olympus POlska. MOże mi coś poradzą. Najważniejsze, żeby przycisk wytrzymał jeszcze jakieś 2 dni eksploatacji. Inaczej będzie katastrofa :(
Cóż, jak padnie to pozostaje ekran lub szukanie wężyka spustowego.
Szczęśliwie zabrałem ze sobą wężyk.
W canonie wymiana całego spustu migawki to (z tego co pamiętam) około 200 PLN, więc tragedii finnasowej być nie powinno...
To rzeczywiście nie ma tragedii. Dzięki śliczne za pomoc i opinie.
[...]
P.S. czy taka usterka podlega gwarancji (aparat kupiłem w lipcu 2013 roku).Skoro aparat znajduje się w okresie gwarancyjnym, to ja wysłałbym go na naprawę gwarancyjną. Bez demontażu elementu nie da się stwierdzić przyczyny problemu. Więc wróżenie z fusów (gdybanie, czy inne spekulacje), ile będzie kosztować naprawa, nie jest potrzebne, ponieważ w przypadku stwierdzenia przez serwis gwarancyjny, że awaria nastąpiła z winy użytkownika, to aparat zostanie odesłany z powrotem bez naliczania kosztów. Dopiero ponownie można wysłać na naprawę odpłatną, a koszt naprawy E-M5 podlega wycenie. Żeby uruchomić naprawę w serwisie Olka (gwarancyjną, czy niegwarancyjną) należy zarejestrować zgłoszenie naprawy na: https://consumer-service.olympus-europa.com/external/
Skoro aparat znajduje się w okresie gwarancyjnym, to ja wysłałbym go na naprawę gwarancyjną.
Ale siem niestety już nie znajduje w okresie gwarancyjnym
Właśnie sprawdziłem faktury. Niestety zakup nie w lipcu a w maju więc już po gwarancji :sad: ...
Mam odpowiedź z serwisu Olympus. Do wymiany przycisk ale i cała płyta główna. Poza przyciskiem nie mam żadnych problemów z aparatem ale serwis nie chce wykonać naprawy samego przycisku - tylko w komplecie za 1309 zł, co jest trochę nieopłacalne. Czy ktoś może polecić mi dobrego serwisanta w Warszawie, który naprawi mi sam przycisk?
Poza przyciskiem nie mam żadnych problemów z aparatem ale serwis nie chce wykonać naprawy samego przycisku - tylko w komplecie za 1309 zł, co jest trochę nieopłacalne.
Wielkie dzięki za ten post z MOJEJ STRONY. Takie posty bardzo mi pomagają w decyzji czy kupić coś Za Wodą czy u nas, na miejscu.
Ps. Oczywiście piszę to w związku z ekstremalnie fajnymi cenowo ogłoszeniami używek M5, gdyby tylko miały wizjer z M5.2...
Jeśli nie uda mi się naprawić samego pstryczka, to chyba też pójdę w zakup "nowego" sprzętu.
Planistigmat
20.07.15, 14:09
Mam odpowiedź z serwisu Olympus. Do wymiany przycisk ale i cała płyta główna. Poza przyciskiem nie mam żadnych problemów z aparatem ale serwis nie chce wykonać naprawy samego przycisku - tylko w komplecie za 1309 zł, co jest trochę nieopłacalne. Czy ktoś może polecić mi dobrego serwisanta w Warszawie, który naprawi mi sam przycisk?
Idz na Armii Ludowej 12, naprzeciwko Riviery, czyli po drugiej stronie Trasy Ł. Tam masz szase na naprawę samego spustu.
Sprawdzony adres? Sporo firm w Warszawie (o czym czytałem na forum) zwraca sprzęt w gorszym stanie niż go otrzymało.
Planistigmat
20.07.15, 14:56
Sprawdzony
Niestety dopiero po 3 sierpnia w tym zakładzie byłoby to możliwe. Swoją drogą tak się zastanawiam, czy ta wymiana płyty głównej jest naprawdę konieczna, skoro nigdy raczej nie miałem większych problemów z aparatem. Fakt w czasie wyjazdu wakacyjnego zawiesił mi się bodaj 2 razy i musiałem akumulatorek wyjąć ale przy dość dużej częstotliwości pstrykania jakoś nie bardzo mnie to zabolało.
Kiedyś mając jeszcze Olmpus E-510 byłem w serwisie na ul. Jerozolimskiej (serwis w bloku pomiędzy dworcem a rondem Zawiszy). Zostałem wtedy uczciwie potraktowany i zastanawiam się czy ponownie nie skorzystać. Sęk w tym, że serwisant od Olka wraca dopiero po 5 sierpnia. Mam nadzieję, że mój aparat wróci z serwisu Olympus w takim samym stanie jak tam pojechał - czyli z odnotowaną przeze mnie usterką przycisku a nie całkowicie rozłożony...
Dobra wiadomość. Pomimo faktu, że gwarancja minęła prawie 2 tygodnie przed wysłaniem sprzętu do serwisu (jak się okazało kupiłem go nieco później niż się początkowo spodziewałem) to serwis zdecydował, że naprawi mi aparacik w ramach już nieobowiązującej gwarancji. Szacunek dla serwisu Olympus. Właśnie takie akcje sprawiają, że się jest lojalnym wobec firmy. I właśnie dlatego mając E410 kupiłem E510, by potem kupić E-30 następnie OMD E-M5 i wiem już, że następnym moim aparatem też będzie Olek :). Jestem bardzo zadowolony. Wszystkim nielicznym, którzy zechcieli mi coś pomóc / doradzić uprzejmie dziękuję za udział w dyskusji.
Mały prost dla sprostowania. Powyższy post został napisany w przypływie zadowolenia po informacji uzyskanej z serwisu. Rzeczywistość okazała się jednak bolesna. Aparat wrócił do mnie dokładnie w takim samym stanie w jakim go wysłałem do serwisu. Oczywiście serwis Olympusa pięknie opisał w dokumencie jakie prace zostały wykonane. Szkoda tylko, że tak naprawdę nic nie zostało zrobione. Wielka szkoda, bo pamiętam, że kiedy posiadałem E-410, E-510, czy E-30 serwis działał nieco inaczej. Muszę poszukać dobrego zakładu w Warszawie.
Szkoda. Dobrze chociaż, że nic nie zapłaciłeś...
osiem1984, no to nieładnie z ich (Olka) strony...
Powyższą konkluzję polecam wszystkim, którzy patrzą negatywnie na zakupy np. w Valuebasket poprzez pryzmat uprawnień gwarancyjnych...
I na dokładkę taki artykulik:
http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,148266,18898598,polak-na-zakupach-dlaczego-obsluga-klienta-sie-nie-poprawia.html#MT
osiem1984
współczuję :( Mój aparat wysłany 7.09, dotarł 11.09, naprawiony 14.09 i był u mnie 18-go. Nie działał czujnik zbliżenia oka, zrobili co mieli zrobić.
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.