PDA

Zobacz pełną wersję : Slajd



suchar
28.11.07, 00:43
Spodobały mi się obrazki ze slajdów jakie znalazłem w internecie i postanowiłem spróbować z tym materiałem. Na początek kupiłem Sensie 200, bo Velvia jest mocno droga. Wiem, że slajdy mają małą pojemność tonalną, w związku z czym również małą tolerancję na błędy w naświetleniu (tak czytałem). Podobno prześwietlenie slajdu psuje cały jego efekt, więc czy to oznacza, że jeśli już się walnąć w naświetleniu, to lepiej nie doświetlić? W ogóle jak najlepiej naświetlać slajdy (czy jest w ogóle jakaś technika?)? Czy rzeczywiście potrzebny jest zewnętrzny światłomierz i o ile EV można zrobić błąd w naświetleniu, by nie zepsuć zdjęcia? Byłbym wdzięczny za jakieś wskazówki, gdyż o ile na negatywach już trochę fociłem, to na slajdach w ogóle.
Pzdr

Mirek54
28.11.07, 01:00
Slaidy trzeba naswietlac dokladnie i nie ma zmiluj sie.Swiatlomierz zewnetrzny jest jak najbardziej potrzebny.Pomysl o swietle jakie wpada do obiektywu a nie o swietle jakie obiektyw widzi.Czasem jest to zasadnicza roznica.

Don Pedro
28.11.07, 08:37
Moje zamiłowanie do materiałów odwracalnych do światła dziennego wynikało z faktu, że w latach 70/80 XX w. łatwiej było je kupić, dać do laboratorium /Bydgoszcz/ i oprawić w ramki niż bawić sie w bardzo drogą rzecz jaką były negatywy barwne i ich obróbka, tym bardziej, że jakość ich była do bani. Slajdy pstrykałem Kievem, Zenithem i Pentaxem, przy czym ten ostatni deklasował pozostałe w iście mistrzowskim stylu/możliwościami nastaw/ Z doświadczeń moich wynika, iż jak diabła wystrzegałem się cieni/ fotki tylko w słoneczny dzień i tylko sceny nasłonecznione/ Slajdy wychodziły nieźle. Pentax MZ-30 w takich /słonecznych/ warunkach naświetlał /pomiar tylko matrycowy, nie ma punktowego i centralnie ważonego/ po mistrzowsku. Do slajdów jednak nie wrócę, cyfra oparta na Olympusie całkowicie mnie satysfakcjonuje, troche pobawię się filmami cz-b. Pozdrawiam. Na stronach mieś. FOTO w części archiwalnej można znaleźć co nieco na temat diapozytywów jak i testów aparatów analog pod kątem naświetlania slajdów. Jest to ciekawa lektura.

Smerf Maruda
28.11.07, 09:08
Myślę, że materiały do pobrania (http://www.marekmadej.com/strona400.html) ze strony Marka Madeja mogą być pomocne.

Są dwie szkoły - falenicka i otwocka. Falenicka mówi, że trzeba biegać ze światłomierzem, mierzyć punktowo rozpiętość tonalną, odejmować w głowie i naświetlać w punkt. Otwocka zaś mówi, że można spokojnie walić na CW, byleby naświetlać z głową i świadomie.

Ja stosowałem tę pierwszą, i wyszła mi... e, nic mi nie wyszło, no. OM-y mają dobry pomiar, myślę, że do sytuacji nieesktremalnych (śnieg, słońce w kadrze itp.) sobie świetnie z naświetlaniem slajdów poradzi.

Sensia 200 to taki sobie materiał. Lepsza jest Provia - jeśli chcesz naturalne kolory. Ja używałem Sensii 100 i jestem umiarkowanie zadowolony.

Tutaj przykład z Sensii: http://grabun.com/zdjecia/2007/roztocze/04.html
http://grabun.com/zdjecia/2007/roztocze/06.html
http://grabun.com/zdjecia/2007/roztocze/07.html

A tutaj Velvia 50:
http://grabun.com/zdjecia/2007/roztocze/09.html
http://grabun.com/zdjecia/2007/hiszpania/01.html
http://grabun.com/zdjecia/2007/hiszpania/02.html

A to Kodak E100VS:
http://grabun.com/zdjecia/2007/hiszpania/23.html

Pamiętaj, że ze slajdów ciężko jest zrobić dobrą odbitkę! Ciężko i drogo ;-)

Don Pedro
28.11.07, 09:22
Igrabun, piękne przykłady, sam skanujesz?

Smerf Maruda
28.11.07, 09:30
Igrabun, piękne przykłady, sam skanujesz?

Dziękuję za miłe słowa.

Żaden z tych skanów nie był zrobiony przeze mnie. Roztocze skanował Kuba z Krakowa, Hiszpanię - Relax Foto w Warszawie.

Michu (Pentax)
28.11.07, 11:39
Slajd ma rozpiętość tonalną porównywalną z cyfrą - to już jakoś daje info o możliwościach tego materiału. Podstawową zaletą jest kolorystyka. Niestety, skanowanie nie jest w stanie oddać niuansów barw, dlatego, by się w pełni cieszyć diapozytywem raczej wypada być zaopatrzonym w rzutnik. Oczywiście nie piszę tego jako dogmat: sam skanuję slajdy i jestem zadowolony z tego, co mimo to uda mi się wycisnąć na kompie z nich. Tym niemniej docelowo raczej należy traktować slajd jako materiał dla rzutnika. Duuuże powiększenia na ścianie są chyba najdoskonalszą formą prezentacji zdjęć.

Dag
28.11.07, 11:57
Michu chyba strasznie uogólniłeś z tą rozpiętością

Don Pedro
28.11.07, 12:30
Michu! Tak , oczywiście diapozytywy tylko z rzutnika i pewnie dlatego jeszcze jakiś czas będą na rynku. Czy w mieście nad Brdą są jeszcze Zakłady FOTON?

Karol
28.11.07, 13:02
Slajd ma rozpiętość tonalną porównywalną z cyfrą - to już jakoś daje info o możliwościach tego materiału. Podstawową zaletą jest kolorystyka. Niestety, skanowanie nie jest w stanie oddać niuansów barw, dlatego, by się w pełni cieszyć diapozytywem raczej wypada być zaopatrzonym w rzutni
Hmmm generalnie się zgadzam ale do tej pory żyłem w przeświadczeniu, że rozpiętość tonalna dobrego diapozytywu jest lepsza od negatywów już nie wspominając o matrycach. Owszem slajdy są wrażliwe na prześwietlenia i należy ich unikać naświetlając na światła jednak z cieni a nawet prawie czerni można wyciągać i wyciągać szczegóły, nawet kolorowe. Dlatego polemizowałbym ostro z Twoją opinią chociaż specjalistycznych testów nie robiłem. Oprócz wspomnianej kolorystyki jest jeszcze kwesta dynamiki tych obrazów rozdzielczości i ziarnistości. Tu IMHO slajd nie ma konkurencji.
Suchar podzielam opinię, że slajdy najlepiej oglądać metodą - rzutnikiem na ekran. Taka projekcja potrafi zamienić wieczór w dobrym towarzystwie w celebrowanie form, kolorów, fotografii jako całości. Widać wszystko - dlaczego materiał niskoczuły jest lepszy od tych czulszych (pod względem jakości obrazu), co się traci zakładając UV, dlaczego zoom to nie to co stałka a nawet na jakich przysłonach dany obiektyw najlepiej pracuje. Co do pomiaru światła - jak wspomniałem - unikać prześwietleń poza tym jest ok. Używałem do slajdów różnych aparatów m.in. Prakticy BX20 z jej wewnętrznym światłomierzem i rzadko popełniałem błędy w ekspozycji - max 1-2 klatki na film. A przecież nie był to aparat z jakimś zaawansowanym pomiarem światła. Slajd małoobrazkowy ma 36 klatek ale warto umiejętnie go założyć i wyjąć (po ciemku) by osiągnąć 38-39 zdjęć.
Co do filmów również polecam Provię i Velvię (50)- to druga lepsza do krajobrazów niż ludzi. No i Diapozytywy Kodaka, np. E100VS - bardzo go lubię - daje zdecydowanie podkręcone kolorystycznie bardzo ostre obrazy - nie do wszystkiego pasuje ale do przyrody IMHO rewelka. Z tym, że z dwa lata nie naświetlałem tej kliszy, nie wiem czy jest jeszcze w ofercie Kodaka. Slajdy dobrze wołać tylko w sprawdzonych punktach i trzymać w lodówce - uroki chemii. Na koniec wrzucam link do dość ciekawego artykułu o Velvii...
http://www.marekmadej.com/pliki%20do%20sciagniecia/velvia3hr.pdf

Michu (Pentax)
28.11.07, 16:27
Wiesz Dag - każda wypowiedź nie poparta suchymi liczbami to uogólnienie. Pokusiłem się o takie stwierdzenie na podstawie własnych skanów i porównań do DSLRa.
Ktotek. Gdybym miał robić jakiekolwiek duże powiększenie, z całą pewnością wybrałbym slajd. To oczywiste. Ale w momecie sceny z trudną, kontrastową ekspozycją, wolałbym nawet najtańszą Superię Fuji - jeżeli chodzi o matriał kolorowy.
Jakiś czas temu przestrzelałem Kodaka Ektachrome. Stanowczo polecam.
Tu mała dygrasja. To był slajd przeterminowany o jakieś 2-3 lata. Mimo iż leżał nono-stop na półce sklepowej (a więc nie w lodówce), to i tak nie miałem doń najmniejszych zastrzeżeń. Totalnym hardcorem (jak na mnie) był zakup 10 slajdów przeterminowanych o 11 lat. Poza dominatą magenty (łatwe do skorygowanie na kompie) i drobnym spadkiem ostrości (widocznym i tak tylko przy dużych powiększeniach) nie miałem do tego materiału żadnych zastrzeżeń (Polaroid Chrome). Oczywiście sam trzymam swoje filmy w lodówce, ale myślę, że nie ma się co zbytnio przejmować data ważności.
A!
I jeszcze. Jakiś czas temu na naszym forum była akcja: można było kupić za śmieszne pieniądze (np. 60gr za Fuji Superia 400) filmy w większych ilościach tylko dlatego, że właśnie minęła data ważności. Zapewne za jakiś czas akcja tego typu zostanie powtórzona. Podobnie jak i w MM, gdzie miała jakiśczas temu akcja wyprzedaży filmów przeterminowanych i można było każdy film kupić za 2-3 zł.

zgadnij
28.11.07, 19:36
Filmy przeterminowane to rewela!

Sam robilem na 10 letnich filmach i jedno mozna napisac... sa nieprzewidywalne, ale ta nieprzewidywalnosc dodaje unikalnosci i swoistego klimat. (zdjecia wyblakle, z dominata, ogolnie 'inne')
Polecam, ale tylko do testow albo do zwyklych pstrykow zapasowych;)

Pozdr.

suchar
28.11.07, 20:05
Dziękuję bardzo za odpowiedzi! Wygląda na to, że wybrałem na początek nie najlepszy materiał, bo Sensie... No cóż, to tylko tak na próbę, jak mi się slajdy spodobają to pokuszę się o Velvię, albo coś innego z tej półki. Teraz nie chciałem wydawać za dużo.

A propos naświetlania: jak wiecie, mam OM-20. Czy jego światłomierz da radę i nie będę miał problemów z odpowiednim naświetleniem slajdu? Do tej pory z negatywami nie miałem zastrzeżeń co do jego pracy.

Mój dziadek ma rzutnik slajdów, jakiś stary ruski, ale działa. Jak już zrobię cały film, to pożyczę ten rzutnik i pooglądam efekty na ścianie :)

PS. Mam jeszcze taki mały, dość głupi problem... Otóż miałem założony negatyw w aparacie, nie zaczęty jeszcze. Dziś jednak była piękna pogoda, piękne światło, więc postanowiłem założyć slajd. I tu właśnie popełniłem beznadziejny błąd... Zwinąłem negatyw, ale niestety... zwinąłem za bardzo :oops: tzn. film nie wystaje z rolki. Czy da się jeszcze użyć tego negatywu, czy jest on już spisany na straty?
Pzdr

Karol
28.11.07, 20:07
Czy da się jeszcze użyć tego negatywu, czy jest on już spisany na straty?
Pzdr
w każdym zakładzie foto włożą negatyw do rękawa i takim małym przyrządem wyciągną końcówkę - nie ma problemu. W warunkach domowych nie próbowałem...
Acha - co do ruskich i niepewnych rzutników - uważaj - potrafią wytwarzać dużą temperaturę - slajd się wygina, wybrzusza, traci właściwości... Dobrze jak rzutnik ma kontrolę temperatury i (przynajmniej) wentylatorek, który chłodzi okolice diapozytywu...

dzemski
28.11.07, 20:15
Jeśli mamy kasetkę starego typu (wielorazową) to w warunkach domowych bierzemy kurtke zimową, szczelnie zapinamy, wciskamy do środka rękawy, gasimy ostre światła w pobliżu (dobrze by było zgasić je w ogóle) przygotowujemy wewnątrz potrzebne narzędzia. Otwieramy kasetkę z filmem w środku w kurtce mając ręce w rękawach, robimy końcówkę tak by pasowała na 2 szpulkę i przezwajamy cały film :)

suchar
28.11.07, 20:18
Jeśli mamy kasetkę starego typu (wielorazową) to w warunkach domowych bierzemy kurtke zimową, szczelnie zapinamy, wciskamy do środka rękawy, gasimy ostre światła w pobliżu (dobrze by było zgasić je w ogóle) przygotowujemy wewnątrz potrzebne narzędzia. Otwieramy kasetkę z filmem w środku w kurtce mając ręce w rękawach, robimy końcówkę tak by pasowała na 2 szpulkę i przezwajamy cały film :)

Czy dobrze rozumiem, że potrzebna jest do tego druga, pusta kasetka? Chyba pójdę z tym do labu ;)

dorjan
28.11.07, 22:55
Nie trzeba chodzić do labu, ani robić tego w ciemnościach. Sposób na wyciągnięcie filmu z kasetki jest bardzo prosty. Jeżeli film był założony do OM-20 to jego końcówka została wygięta w drugą stronę przez mechanizm nawijania. Dzięki temu ta końcówka ociera o wewnętrzne ścianki kasetki. Delikatnie nawijamy film w oryginalnej kasetce nasłuchując szmeru ocierającej się o ścianki kasetki końcówki filmu. W momencie gdy końcówka filmu mija szczelinę w kasetce, następuje lekki trzask, gdyż uderza ona o górną sciankę kasetki nad szczeliną. W tym położeniu wprowadzamy przez szczelinę do wnętrza kasetki dowolny kawałek filmu z zaokrąglonymi brzegami (np. inny wywołany już film). Jeżeli wprowadzimy do wnętrza kasetki kilkanaście cm filmu, to pokręcamy szpulką w kasetce w odwrotną stronę ( tak jak rozwijanie filmu) do lekkiego oporu. W tym momencie obydwa filmy są dociśnięte do wewnętrznych ścianek kasetki. Wraz z wyciąganym z kasetki wprowadzonym filmem powinna ukazać się końcówka oryginalnego filmu. Przy pewnej wprawie zajmuje to kilkanaście (w najgorszym wypadku kilkadziesiąt) sekund.
Pozdrawiam.

dobas
29.11.07, 02:51
To teraz zdradzę fajny sposób

weż dwa kawałki starego jakiegoś filmu. Może być źle naświetlony, nie potrzebny, staryu - cokolwiek. po prostu dwa przycięte kawałki

1. Wsuwasz w kasetkę jeden kawałek filmu na głębokość ok. 7-7,5 cm.
2. Pod nim wsuwasz drugi kawałek, ale ten na razie na głębokość ok. 1 cm.
3. Kręcisz szpulką w kierunku zwijania, czekasz na wyraźny "pstryk" (robi go ten drugi kawałek jak zeskoczy z końcówki filmu w kasecie) i zatrzymujesz zwijanie.
4. Przytrzymujesz szpulkę i wsuwasz drugi kawałek filmu o kolejne 6-7 cm (powinien wejść pod końcówkę filmu w kasetce).
5. Puszczasz szpulkę.
6. Ciągniesz (raczej energicznie) za oba wystające kawałki
7. Czary mary i ...
8. Masz wyciągniętą końcówkę.

W ten sposób kilka razy za młodu wyciągałem za mocno zwinbięte filmy CZ B

To chyba pi razy oko to co pisze dorjan, ale nie wiem



Pamiętaj, że ze slajdów ciężko jest zrobić dobrą odbitkę! Ciężko i drogo ;-)

Da się i nie jest to takie odstraszające.
Bardzo długo robiłem w ten sposób i jestem zachwycony efektami.

1) naświetlona VELVIA
2) wywołuję, ramkuję rzucam na podświetlarkę - i wybieram to z czego chcę odbitkę.
3) skanuję wybrane klatki u sprawdzonych skanerzystów w 4000 dpi.
polecam
http://www.coolscan.pl/
http://www.skanowanie.com.pl/
ten drugi Pan robił kilka razy odbitki Wantuchowi na wystawy.

Sam robi Pan wydruki?
Robiłem sam, ale znalazłem bardzo dobrego fine printera, to jest Studio QbA, czyli Jakub Jewuła z Krakowa i on zwolnił mi głowę z myślenia nad tym, jak przenieść na płaskie medium obraz z monitora. Ja odpowiadam za wygenerowanie pliku, który później jest powiększany.
4) obrabiam plik na kompie - retusz włoski jak są to usuwam nagrywam na CD i robię gigant odbitkę z małego obrazka.


pozdrawiam
dobas

p.s. większość fot z mojej strony to FUJI VELVIA i nie picowałem tego w PSie.

suchar
29.11.07, 13:13
Dzięki dorjan i dobas za instrukcje. Przeziębiłem się, siedzę teraz w domu, więc zaraz spróbuję waszymi sposobami. Muszę tylko znaleźć jakiś niepotrzebny/zniszczony negatyw :) Macie po punkcie.
Pzdr

Michu (Pentax)
29.11.07, 14:57
Sam opis może być mało wystarczający. Mi pomógła dopiero instrukcja wsparta ilustracją:
http://www.cergowa.republika.pl/wycionganie_kliszy.htm

suchar
2.12.07, 23:48
Dziś odebrałem wywołany slajd i odbitki. Dziwnie to wyszło, bo np. niebo ma wyraźnie różowawy kolor. Wiem, że slajdy są często z jakąś dominatą. Od czego ona zależy i które slajdy jaką mają kolorystykę? Czy może to źle, że na moim slajdzie jest taka różowa dominata... Będę wdzięczny za odpowiedzi. Mój slajd to była Sensia 200.
Pzdr

Smerf Maruda
2.12.07, 23:52
Czy może to źle, że na moim negatywie jest taka różowa dominata... Będę wdzięczny za odpowiedzi. Mój slajd to była Sensia 200.

Chyba slajdzie?

Pokaż slajd, ale generalnie to źle.

suchar
2.12.07, 23:53
Czy może to źle, że na moim negatywie jest taka różowa dominata... Będę wdzięczny za odpowiedzi. Mój slajd to była Sensia 200.

Chyba slajdzie?

Pokaż slajd, ale generalnie to źle.

Oj, tak, slajdzie. Czyli źle wywołali? Mogę Ci we wtorek pokazać.

Smerf Maruda
3.12.07, 00:11
Oj, tak, slajdzie. Czyli źle wywołali? Mogę Ci we wtorek pokazać.

W ramce to ja wiele nie zobaczę :-) Zresztą, pamiętaj, że sporo zależy od temperatury światła, w którym oglądasz slajd. Sprawdzałeś na podświetlarce w Relaksie?

suchar
3.12.07, 08:23
Oj, tak, slajdzie. Czyli źle wywołali? Mogę Ci we wtorek pokazać.

W ramce to ja wiele nie zobaczę :-) Zresztą, pamiętaj, że sporo zależy od temperatury światła, w którym oglądasz slajd. Sprawdzałeś na podświetlarce w Relaksie?

Jak się patrzy pod światło to też widać, że nieba są mleczno-różowe :/ Slajd nie jest jeszcze w ramkach, tylko w folii. Odbitki niestety też mają w większości jakiś taki mleczny róż zamiast bieli. Pomyślałem sobie najpierw, że może to taka specyfika tego slajdu, ale przecież widziałem fotki z Sensii, które takiego czegoś nie miały (min. Twoje) :/ No nic, chyba trzeba będzie następną rolkę oddać do innego labu...

dobas
3.12.07, 10:53
Łołałeś na Wiecha ?
czy w Profi ?
czy gdzieś indziej ?

pzdr
dobas

suchar
3.12.07, 19:01
Łołałeś na Wiecha ?
czy w Profi ?
czy gdzieś indziej ?

Wołałem na Wiecha, w Relax-foto. Rozumiem, że taka dominata oznacza po prostu źle wywołany slajd? Czy może z materiałem było coś nie tak?

Smerf Maruda
3.12.07, 19:13
Wołałem na Wiecha, w Relax-foto. Rozumiem, że taka dominata oznacza po prostu źle wywołany slajd? Czy może z materiałem było coś nie tak?

Relax nie paprze zazwyczaj samego procesu - slajdy wychodzą dobre. Podejrzewam, że w tym przypadku bardziej wpływ na efekt końcowy miała temperatura światła, jakiś zafarb ze świateł miasta albo i samo światło słoneczne dało taki efekt.

Myślę, że nie ma się czym przejmować ani o co drzeć świat. Faktem jest, że odbitki mogliby poprawić, jeśli wyglądają kiepsko, tym bardziej, że na to akurat mają wpływ. Może pójdź do Wilabu - ja tam robię odbitki i robią naprawdę świetne, przynajmniej z Reali i Portry. Zajrzyj tam i spytaj się, czy nie zrobią Ci odbitki ze slajdu.

suchar
3.12.07, 19:19
Wołałem na Wiecha, w Relax-foto. Rozumiem, że taka dominata oznacza po prostu źle wywołany slajd? Czy może z materiałem było coś nie tak?

Relax nie paprze zazwyczaj samego procesu - slajdy wychodzą dobre. Podejrzewam, że w tym przypadku bardziej wpływ na efekt końcowy miała temperatura światła, jakiś zafarb ze świateł miasta albo i samo światło słoneczne dało taki efekt.

Myślę, że nie ma się czym przejmować ani o co drzeć świat. Faktem jest, że odbitki mogliby poprawić, jeśli wyglądają kiepsko, tym bardziej, że na to akurat mają wpływ. Może pójdź do Wilabu - ja tam robię odbitki i robią naprawdę świetne, przynajmniej z Reali i Portry. Zajrzyj tam i spytaj się, czy nie zrobią Ci odbitki ze slajdu.

Ok, dzięki za info. Prawdą jest, że światło było wtedy dość specyficzne, filtrowane przez chmury. To nie jest tak, że odbitki wyszły jakoś bardzo źle, ale na pewno wyszły zaskakująco dziwnie, no bo nie byłem przygotowany na mleczno różowe niebo... lgrabun, jesteśmy umówieni na jutro, na 99% podjadę (jeszcze potwierdzę sms-em), więc mógłbym Ci wtedy pokazać slajd i odbitki.
Pzdr

suchar
11.12.07, 21:19
Mam kolejne pytanko o slajd :) Otóż wybieram się po Świętach w Góry, w Alpy. Z powodu kontuzji kolana prawdopodobnie za dużo sobie na nartach nie pojeżdżę, więc będę focił. I tu pojawia się pytanie: slajdy (zapewne wezmę Velvię) trzeba dość dokładnie naświetlać, a jak wiadomo śnieg może sprawić trudności. By uzyskać dobrze naświetlone slajdy powinienem więc naświetlać po prostu na śnieg, czy jeszcze jakoś inaczej? Polegać na wbudowanym światłomierzu, czy przyda się jakiś zewnętrzny światłomierz (np. słynny Świerdłowsk 4 :))? Jeśli tak, to jak go używać, by uzyskać odpowiedni efekt?

PS. Poza tym witam się ze wszystkimi w nowej roli w tym dziale :) Jak widać, zazieleniałem :)
Pzdr

Smerf Maruda
11.12.07, 21:42
Swierdlowsk jest w porządku, ma pomiar na światło padające, a to chyba najważniejsze. Polecałbym jednak zakupienie jakiegoś porządnego światłomierza; tutaj jest problem, bo porządne zaczynają się od 1000 złotych (Sekonic 358) i w sumie to poważny wydatek, ale, uwierz, przydaje się. Sekonic ma pomiar na odbite i padające (do tego światło błyskowe) i można zakupić nasadkę na pomiar punktowy o kącie 1 stopnia. I teraz mierzę światło tak. Powiedzmy, że robię w pomieszczeniu o stałym świetle - wówczas mierzę światło raz (padające) i niczym więcej się nie przejmuję; jeśli tylko nasilenie światła się nie zmieni, to foty będą poprawnie naświetlone.

Dalej... przypadkiem mam do sprzedania 10 rolek Velvii 50, okres ważności - sierpień przyszłego roku :-) Tanio puszczę ;-)

Odnośnie ekspozycji (jeszcze): zajrzyj do materiałów Marka Madeja (http://www.marekmadej.com/strona400.html) (już chyba polecanych na forum).

Tyle raz. Dwa: rozważ zabranie negatywów. Mówię poważnie - slajdy to babranie się, potem rzucanie na ścianę, trzeba mieć rzutnik i właściwy ekran, żeby zrobić porządne odbitki trzeba zainwestować kupę kasy. A negatywy? Oddajesz do Wilabu na Świętokrzyskiej, robią pięknie i świetnie skanują. Wołanie negatywu to parę złotych, slajdu - około 20-tu (chyba, że w Rossmanie - tam tanio, ale długo się czeka i ludzie różnie mówią o jakości). Rozważ Kodaka 400UC. Drobne ziarno? Reala! Kolory jak z bajki (o, na przykład (http://grabun.com/zdjecia/2007/hiszpania/10.html)). Tani film i świetnej jakości. Do tego jeszcze dochodzi wysoka czułość filmów. Bardzo dobra jest Superia 800 naświetlana na 640 lub 560. Robiłem nią z ręki zdjęcia w pomieszczeniu, w świetle zastanym i wyszły znakomicie. A teraz zastanów się, ile kosztuje Provia 400F...

P.S. Gratuluję awansu ;-)

suchar
11.12.07, 22:00
Dzięki za odpowiedź :) Slajdy to droga zabawa, owszem, ale kuszą... :) O kurczę, ta Reala rzeczywiście jest tania... A patrząc na przykład z Hiszpanii kolory piękne, jak ze slajdu ;) Negatywy i tak bym wziął, pewnie też czarno białe. Nie wiem też dokładnie, jaką przyjąć strategię. Czy uznać focenie tylko ze statywu (czyli Velvia 50, choć i tak pewnie uda się uzyskać wystarczająco krótkie czasy, by utrzymać z ręki 24/50mm), czy wziąć też trochę wyższych czułości (100-400), by utrzymać z ręki na pewno, choć jest tego też drugi koniec, ponieważ niestety OM-20 oferuje najkrótszy czas tylko 1/1000s, co jest trochę długo w słoneczny dzień.

Ale i tak daj znać, za ile byś puścił te rolki Velvii, może być na PW :)

PS. Dzięki :D
Pzdr

Smerf Maruda
11.12.07, 22:07
Jak slajd, to ze statywu, bo stracisz połowę jakości. Innymi słowy: bez sensu jest robić slajdy bez statywu. Statyw porządkuje wiele rzeczy - kadrowanie, kompozycję. Czasem, jak człowiek się zastanowi, czy rozstawiać statyw, czy nie, to okazuje się, że scena nie jest wcale taka ładna. I klatka uratowana ;-)

Z doświadczenia: weź negatywy. Zrobiłem setkę odbitek 13x18 z urlopu w Hiszpanii. Zapłaciłem za to, no, trochę zapłaciłem, ale ile bym zapłacił za odbitki ze slajdów?

Czarno-białe negatywy - bardzo dobry pomysł. Na zbliżający się wyjazd biorę OM-2n + 50mm i 28mm oraz parę negatywów czarno-białych właśnie. Nic więcej :-) Zobaczymy, co wyjdzie :-)

suchar
11.12.07, 22:56
Jakieś slajdy wezmę na pewno, ale nie wiem jeszcze ile. Z tym statywem to święta prawda, wiem to z doświadczenia :) Wezmę negatywy czarno-białe, ale jeszcze pomyślę jaką czułość. 100? 200? 400 to już chyba za dużo.

OM-2n... Też bym chciał :)

Jeszcze odnośnie naświetlania: mierzyć światło na śnieg i to wystarczy?

Jack
11.12.07, 23:10
Mam kolejne pytanko o slajd :) Otóż wybieram się po Świętach w Góry, w Alpy...Jak w góry - to masz przed sobą jeszcze jedną inwestycję - przyzwoity filtr UV (chociaż osobiście wolę SkyLight - daje kapeńkę cieplejsze kolory na slajdach), gdyż śnieg będziesz miał odrobinę za niebieski.
Pozdrawiam
Jack

Smerf Maruda
11.12.07, 23:13
400 to normalna, standardowa dzisiaj czułość. Polecałbym HP5+ na 320. Ostatnie zdjęcia ze Starego Miasta robiłem na tym właśnie filmie.

Do slajdów - o, właśnie, filtry - pewno jakiś ocieplający by się przydał. Widzisz? To nie jest takie proste ;-) A spaprane kolory negatywów poprawia się podczas robienia odbitek.

Pomiar na śnieg bez sensu. Pomiar na śnieg i korekta - już lepiej.

Mówię poważnie: weź negatywy, będziesz bardziej zadowolony.

Rafał Czarny
11.12.07, 23:16
Suchar, możesz z powodzeniem użyć pomiaru punktowego swojego E330. Trochę duży światłomierz, ale za to bardzo precyzyjny. I tak na pewno zabierzesz ze sobą cyfraka.

Smerf Maruda
11.12.07, 23:17
Suchar, możesz z powodzeniem użyć pomiaru punktowego swojego E330. Trochę duży światłomierz, ale za to bardzo precyzyjny. I tak na pewno zabierzesz ze sobą cyfraka.

Jesteś pewien, że ISO 100 w E-330 to ISO 100 filmu? Ja nie jestem.

Rafał Czarny
11.12.07, 23:22
Suchar, możesz z powodzeniem użyć pomiaru punktowego swojego E330. Trochę duży światłomierz, ale za to bardzo precyzyjny. I tak na pewno zabierzesz ze sobą cyfraka.

Jesteś pewien, że ISO 100 w E-330 to ISO 100 filmu? Ja nie jestem.

Różnica jakaś jest, ale IMHO pomijalna. Zawsze można wydać tysiaka na porządny światłomierz - bo kupowanie badziewia jest bez sensu.

suchar
11.12.07, 23:29
Jack, z tym filtrem to wiem :) Liczę, że znajdę jakiś filterek UV pod choinką :)

Mam jeszcze pytanko o światłomierz. Znalazłem na allegro dwa Świrdłowski: 4 i 6. Który lepiej wziąć? Ten Świerdłowsk 6 jest tańszy aż o 25zl, co jest trochę dziwne (przyjmując, że nowszy model ma wyższy numer). Z tym światłomierzem w E330 i używaniem go do analoga to jest jakaś dziwna sprawa. Używałem go fotografując Pentaonem Six TL i wszystkie klatki z HP5 Plus 400 wyszły prześwietlone :/

Łukasz (mogę tak? Bo jakoś dziwnie brzmi "Smerfie Marudo"... ;) ), negatywy na pewno wezmę, ale nie mogę się oprzeć chociaż jednej Velvii :) Z drugiej strony ISO 400 to wydaje mi się z lekka dużo, ze względu na najkrótszy czas w OM-20 tylko 1/1000s.

Kurczę, zaczynasz mi wybijać z głowy te slajdy :)
Pzdr

Smerf Maruda
11.12.07, 23:37
Mam jeszcze pytanko o światłomierz. Znalazłem na allegro dwa Świrdłowski: 4 i 6. Który lepiej wziąć? Ten Świerdłowsk 6 jest tańszy aż o 25zl, co jest trochę dziwne (przyjmując, że nowszy model ma wyższy numer). Z tym światłomierzem w E330 i używaniem go do analoga to jest jakaś dziwna sprawa. Używałem go fotografując Pentaonem Six TL i wszystkie klatki z HP5 Plus 400 wyszły prześwietlone :/

Kiedy wyjeżdżasz? Mam Swierdlowska 4, mogę Ci dać za friko - wymaga chyba kalibracji i wymany baterii, ale po zakupie Sekonika na pewno będzie leżał bezużytecznie w szafie i się kurzył. Jak go - Swierdlowska - oddasz do specjalisty, to może coś z niego jeszcze zrobi ;-)

I tak, wersja 4 lepsza jest. Podobno. Tak mówią, znaczy. "I w internecie pisało" ;-)


Łukasz (mogę tak? Bo jakoś dziwnie brzmi "Smerfie Marudo"... ;) ), negatywy na pewno wezmę, ale nie mogę się oprzeć chociaż jednej Velvii :) Z drugiej strony ISO 400 to wydaje mi się z lekka dużo, ze względu na najkrótszy czas w OM-20 tylko 1/1000s.

ISO 400 naświetlasz na - w przypadku negatywu, oczywiście - 200 i masz problem z głowy.

Kurczę, zaczynasz mi wybijać z głowy te slajdy :)

Mówię z doświadczenia - sam się przejechałem ;-) Kolory ładne na slajdach, owszem, ale odbitki dla mnie mają większą wartość.

Rafał Czarny
11.12.07, 23:42
Używałem go fotografując Pentaonem Six TL i wszystkie klatki z HP5 Plus 400 wyszły prześwietlone :/

Pentacon Sixy to bardzo kiepskie aparaty pod względem mechanicznym. Bardzo często zdarza się, że nie trzymają czasów. I to mógł być powód.

Drugi powód - mogłeś po prostu źle mierzyć światło. Opanowanie pomiaru punktowego to nie jest prosta sprawa.

suchar
11.12.07, 23:53
Wyjeżdżam w drugi dzień Świąt. Oczywiście chętnie bym przyjął takiego Świerdłowska :) Czyli lepiej brać negatyw B&W ISO 400 (lubię HP5 Plus, więc pewnie bym tego wziął) i naświetlać na niższą czułość, niż brać np. Deltę 200 czy 100? Może wezmę jakąś jedną Velvię 50 i już. Gadałem z kolegą i on zwrócił mi uwagę na inną rzecz. W zimie, w górach, jest w sumie mało kolorów, więc slajd ma jeszcze mniejszy sens.

Rafał, być może źle mierzyłem, bo innym wyszły dobrze naświetlone negatywy. Prawdą jest, że mój Pentacon miał coś z migawką, bo na chyba 3 zdjęciach z 12 był pionowy prześwietlony pasek przy krawędzi.

Jack: przez przypadek dopisałem coś do Twojego posta zamiast do swojego, ale już usunąłem :)
Pzdr

Rafał Czarny
11.12.07, 23:57
Suchar, mechaniczne aparaty inaczej działają w upale 35 stopni, a inaczej na mrozie (smary "zastygają" i migawka zwalnia). Będąc w Alpach weź to też pod uwagę. To na pewno będzie miało większy wpływ na fotę niż różnica ISO (matryca/film).

Smerf Maruda
12.12.07, 00:03
Wyjeżdżam w drugi dzień Świąt. Oczywiście chętnie bym przyjął takiego Świerdłowska :)

No to możemy się zmówić. Czas mam do czwartku, potem jadę :-)


Czyli lepiej brać negatyw B&W ISO 400 (lubię HP5 Plus, więc pewnie bym tego wziął) i naświetlać na niższą czułość, niż brać np. Deltę 200 czy 100?

Ja bym brał 400. To uniwersalna czułość.


Może wezmę jakąś jedną Velvię 50 i już. Gadałem z kolegą i on zwrócił mi uwagę na inną rzecz. W zimie, w górach, jest w sumie mało kolorów, więc slajd ma jeszcze mniejszy sens.

Jak (http://plfoto.com/1163821/zdjecie.html) tam (http://plfoto.com/597187/zdjecie.html) chcesz (http://plfoto.com/1166059/zdjecie.html) :-)

suchar
12.12.07, 00:38
Rafał, bardzo możliwe, że to z powodu mrozu, bo bardzo zimno było wtedy i to w szczerym polu.

Łukasz, ja akurat w czwartek mam wolne (drugi tydzień rozszerzony :D), więc gra gitara :) Jutro jakoś na PW się zgadamy.

PS. Najpierw mnie przekonujesz do negatywów a teraz takie zdjęcia mi tu pokazujesz... No wiesz co :) Eh, mam zagwostkę :)
Pzdr

grizz
12.12.07, 00:57
Niop... na wyprawy wysokogórskie aparaty przechodą specjalne smarowanie :D

chomsky
12.12.07, 01:09
Mam kolejne pytanko o slajd :) Otóż wybieram się po Świętach w Góry, w Alpy. Z powodu kontuzji kolana prawdopodobnie za dużo sobie na nartach nie pojeżdżę, więc będę focił. I tu pojawia się pytanie: slajdy (zapewne wezmę Velvię) trzeba dość dokładnie naświetlać, a jak wiadomo śnieg może sprawić trudności. By uzyskać dobrze naświetlone slajdy powinienem więc naświetlać po prostu na śnieg, czy jeszcze jakoś inaczej? Polegać na wbudowanym światłomierzu, czy przyda się jakiś zewnętrzny światłomierz (np. słynny Świerdłowsk 4 :))? Jeśli tak, to jak go używać, by uzyskać odpowiedni efekt?

PS. Poza tym witam się ze wszystkimi w nowej roli w tym dziale :) Jak widać, zazieleniałem :)
Pzdr

Niewazne czy wezmiesz Swierdlowska, spotmeter Minolty czy tylko wbudowany w aparat swiatlomierz. Musisz ocenic ile kadru zajmuje snieg i wstawic korekcje. Wiadomo, ze snieg nalezy korygowac na +. Ile? Od +3EV do 1-1,5 EV. W zaleznosci od kadru.
Inaczej wyjdzie szaro bury i ponury, jak zupa wojskowa, albo sciera.
czesc.Ch

Smerf Maruda
12.12.07, 01:11
Niewazne czy wezmiesz Swierdlowska, spotmeter Minolty czy tylko wbudowany w aparat swiatlomierz.

Swierdlowsk ma pomiar światła padającego, więc korekta odpada ;-)

mar1no
19.12.07, 12:06
Witam,

ja w okolicach 6 stycznia wybieram się do Szczyrku na wyjazd firmowy. Jako że z nartami nie mam zbyt wiele wspólnego to jest ogromna szansa że będzie sporo czasu na focenie.

Moje doświadczenie ze slajdami jest jak na razie ... niewielkie. Do tej pory zrobiłem 2 rolki fuji velvia 50 mocno przeterminowanej ... bo z listopada roku 91 :) Iso ustawiałem pomiędzy 20 a 30- nie mam teraz olka przy sobie więc nie wiem jaka jest dokładna wartość na podziałce. Wołałem w C41 z obawy że nic i tak nie wyjdzie więc po co przepłacać. Jak się okazało efekt był dla mnie lepszy niż zadowalający. Efekt postaram się zamieścić po powrocie do domu.

Jeśli chodzi o nadchodzący wyjazd to mam już przygotowaną velvie 50 i 100 + kilka rolek 50tki z 91 roku :) do tego fuji press 800 + 2 x reala. No i oczywiście kilka różnych B&W.

W ostatnich dniach czytam ile się da o poprawnym naświetlaniu slajdów i dochodzę do wniosku że nawet przy 'łatwych warunkach oświetleniowych' można źle naświetlić slajd. Więc co to będzie jak pojadę w góry i będę miał do czynienia z warunkami z jakimi wcześniej nie miałem się okazji zmierzyć :) oczywiście jakoś strasznie się nie martwię + filtry uv mam, polaryzacyjny filtr również, sky light mam zamiar zakupić przed wyjazdem wraz z osłonką przeciwsłoneczną, światłomierz zewnętrzny Gossen ( do światła odbitego jak i padającego ) również posiadam więc jadę z nastawieniem, że co by się nie działo to i tak jakoś sobie poradzę.

Macie może jakąś radę odnośnie pomiaru światła w momencie gdy w 80-90 % kadru to będzie śnieg ?? mierzyć jaką wartość światła będzie odbijał czy sprawdzić ilość światła odbitego przy obiektywie ?

Karol
19.12.07, 12:14
Macie może jakąś radę odnośnie pomiaru światła w momencie gdy w 80-90 % kadru to będzie śnieg ?? mierzyć jaką wartość światła będzie odbijał czy sprawdzić ilość światła odbitego przy obiektywie ?

Ja mierzę na śnieg z korekcją + 1,5 EV, czasem +1 EV - chodzi o stary aparat i pomiar centralno-ważony a nie jakieś nowe wynalazki - matrycowe czy podobne pomiary...