PDA

Zobacz pełną wersję : Olek Ostrowski zjeżdza na nartach z Cho Oyu



Janko Muzykant
21.10.14, 13:35
Właśnie dostałem zdjęcia i filmy z wyprawy Olka Ostrowskiego, który zdobył Cho Oyu (8201 m n.p.m) i zjechał z niego na nartach, samotnie i bez tlenu. Dla nas miłą wiadomością jest to, że cały materiał został nagrany Olympusem EPM2, który specjalnie wybrałem do tego projektu. Jako obiektywy pracowały Samyangi 7,5 mm oraz 12 mm i to był dobry pomysł, ponieważ pracując na hiperfokalnej wyeliminowały problemy z pilnowaniem autofocusa. W takich warunkach, jak za niedługo zobaczycie, byłby to problem.

Historia samego aparatu też była ciekawa, gdyż troszkę zagapiliśmy się z terminami i pozostało kilka dni, a epm2 był niedostępny (mój sprzedałem bratu). Znaleźliśmy na allegro jeden egzemplarz, ale z pękniętą szybką nad wyświetlaczem, poprzedni właściciel uderzył o coś w tym miejscu. Mimo to aparat działał. A że akurat mieliśmy roadshow w Warszawie, zjechaliśmy z trasy po Olympusa gdzieś tam po drodze. Właściciel myślał, że kupujemy go na części i mocno się dziwił, gdy się dowiedział, że aparat ma iść na wyprawę na ośmiotysięcznik.

Sprzęt, mimo uszkodzonej szybki, spisał się świetnie. 100 GB zdjęć i filmów, a wszystko technicznie udane. Zresztą kompozycyjnie również, Olek okazał się mieć oko do zdjęć i filmów. Teraz czeka mnie dużo pracy ze złożeniem tego w film. Specjalnie na tę okazję nagrywaliśmy wywiad pod Mięguszowieckimi Szczytami. Całość zapowiada się ciekawie, a na pewno bardzo interesującego dla sympatyków gór. Wkrótce wrzucę zdjęcia, a na sam film będziemy musieli trochę poczekać, gdyż chcę to zrobić porządnie. Naprawdę żal byłoby nie skorzystać z okazji.

luc4s
21.10.14, 15:06
Chodziłem kiedyś na jakieś zajęcia na UJ z Olkiem. Gratuluję wyczynu, jednak moim zdaniem to niepotrzebne igranie ze śmiercią i straszne egoistyczne podejście do życia. Pewnie rodzina tam o mało na zawał nie zeszła.

Karol
21.10.14, 15:36
Zapowiada się ciekawie. Czekamy.

Janko Muzykant
21.10.14, 16:02
Gratuluję wyczynu, jednak moim zdaniem to niepotrzebne igranie ze śmiercią i straszne egoistyczne podejście do życia. Pewnie rodzina tam o mało na zawał nie zeszła.
Jak się to dobrze rozegra to nie jest jakoś bardzo niebezpiecznie. Tak w ogóle bardziej się boję jechać przez Polskę samochodem niż przejść Orlą Perć. Prawdopodobnie statystycznie większa szansa zginąć na drogach.

luc4s
21.10.14, 16:43
Jak się to dobrze rozegra to nie jest jakoś bardzo niebezpiecznie. Tak w ogóle bardziej się boję jechać przez Polskę samochodem niż przejść Orlą Perć. Prawdopodobnie statystycznie większa szansa zginąć na drogach.

No polemizowałbym, zresztą Orla to inna zupełnie para kaloszy. nie ta wysokość.... Zobacz ile Polaków, którzy zdobywali ośmiotysięczniki jeszcze żyje, a ile zginęło w górach. Owszem, można to kochać, sam sporo łaźę i choć nie kręci mnie nic ponad trekking, na 5 tys. m npm byłem, ale powyżej 6 tys. ryzyko, że coś się stanie rośnie pewnie logarytmicznie. To dobry sport dla ludzi, którzy nie mają rodziny, przyjaciół. Cóż, zginiesz w górach, twój wybór, jednak zupełnie nie potrzebna była śmierć m.in. P. Morawskiego, A. Hajzera, osób, których dzieci muszą się teraz wychowywać bez ojców. Olek z tego co mi wiadomo pojechał z braku środków sam. Fajnie udało się, super. Jednak złamał podstawową zasadę w górach, która mówi, że w góry się samotnie nie idzie.

Marek86
21.10.14, 16:59
Zobacz ile Polaków, którzy zdobywali ośmiotysięczniki jeszcze żyje, a ile zginęło w górach.
Myślę że ci co się na to piszą są tego świadomi. Być może nie obawiają się takiej śmierci? Mnie osobiście bardziej przeraża konanie w pieluszce w polskim szpitalu niż udapek z wysokości w Himalajach.

luc4s
21.10.14, 17:27
Myślę że ci co się na to piszą są tego świadomi. Być może nie obawiają się takiej śmierci? Mnie osobiście bardziej przeraża konanie w pieluszce w polskim szpitalu niż udapek z wysokości w Himalajach. Nie zrozumiałeś sensu mojej wypowiedzi. Nie chodzi o strach przed śmiercią, a egoizm w stosunku do rodziny.

cissic
21.10.14, 18:04
Oooooo nareszcie coś ciekawego. Czekamy na cokolwiek ;)

zimoch
1.11.14, 18:31
Jak tam materiał ?

Janko Muzykant
2.11.14, 15:05
Film się montuje, zdjęcia obrobione, ale nie mogę ich wypuścić wcześniej, zanim pojawią się oficjalnie. Na zachętę akcja spod Mięguszowieckich Szczytów:
134425
Film będzie dość długi, 30-40 minut, gratka dla fanów tematu gór. A że chciałbym go wypieścić, to też pewnie jeszcze z tydzień to potrwa. Zresztą premiera uwarunkowana jest jakimiś układami ze sponsorami więc dokładnie nie umiem powiedzieć, kiedy go zobaczymy. Ale jak już będzie można, na pewno się pochwalę :)

cissic
2.11.14, 16:51
Już zacieram łapska :)

alnico
2.11.14, 20:11
Doczekać się nie mogę :|

Janko Muzykant
14.11.14, 23:23
Film dziś otrzymał ostatnie szlify, pojawi się na Krakowskim Festiwalu Górskim, 6 grudnia:
http://kfg.pl/12-kfg/program/
a potem pewnie w sieci. Jak ktoś może, zapraszam, ta część festiwalu jest otwarta i bezpłatna. Zdjęcia natomiast znajdziemy najpierw w Nowych Górach i Travelerze, pewnie można sobie po empikach jakichś obejrzeć. Potem również w sieci. Myślałem, że coś mogę wrzucić wcześniej, ale niestety taki układ ze sponsorami.

cissic
15.11.14, 00:30
Cierpliwie czekamy ;)

WoRaS
17.11.14, 20:23
Ja juź z tej "cierpliwości" obgryzłem wszystkie paznokcie ;-)

Janko Muzykant
20.11.14, 18:02
No, zdjęcia w końcu się ukazały. Myślałem, żeby je tu wkleić, ale nie trzeba mieć konta na fejscie, żeby je obejrzeć, a są tam przydatne linki:

https://www.facebook.com/samyangpl

Jak widać, nie trzeba uszczelnień i magnezowej obudowy, żeby przywieść świetne zdjęcia z ośmiotysięcznika :)

Marek86
21.11.14, 14:10
a miałem nadzieję że jakieś fotki pojawią się w tym wątku ;/

Janko Muzykant
21.11.14, 21:02
No ale wkleiłbym dokładnie to samo, a tam są jeszcze linki do spotkań z Olkiem (nie mylić z Olympusem) i inne ciekawostki związane z wyprawą.
Sprzętowo wszystko zostało zrobione Samyangami 7,5 i 12 mm, które mają tę zaletę, że mogą pracować na hiperfokalnej gwarantując zawsze pewną ostrość. Nie wiadomo jakby się zachował AF na takich wysokościach, w trzydziestostopniowym mrozie. Wiadomo natomiast jakby się zachował w trybie filmowym (fatalnie).
Żeby nie było, że tylko chwalę: manualnych obiektywów też trzeba pilnować, bo łatwo przestawić w nich ostrość i wtedy teoria pada.

EPM2 to aparat generacji 16Mpx, więc jakość zdjęć jest fantastyczna. Żadnych szumów w cieniach, ostry kadr, znamy to już od kilku lat. Niestety w trybie filmowym jest poprawnie do czasu, aż zaczyna się ruch. Potem artefakty potrafią zarżnąć obraz i na razie niewiele się tu zmieniło. Mam nadzieję, że nowy olek podejdzie do sprawy od nowa, bo na razie - biorąc pod uwagę postępy konkurencji - robi się żenada.

zimoch
20.12.14, 13:36
Czy ten film jest gdzieś dostępny ?

zimoch
18.02.15, 10:01
Halo. Wiadomo co ?

luc4s
27.07.15, 16:34
No i stało się to, czego się bałem...

[']

szafir51
27.07.15, 16:46
Czytałem o tym wczoraj i liczyłem na cud. Dalej liczę.

zimoch
27.07.15, 18:26
Yyy. Proszę o linka do informacji

grizz
27.07.15, 18:30
Yyy. Proszę o linka do informacji
https://www.facebook.com/npm.Magazyn.Turystyki.Gorskiej/posts/889613187790929

alnico
27.07.15, 18:45
Szkoda chłopa :cry:

gulasz
27.07.15, 22:28
dziś trafiłam na ten film dzięki Karolowi który udostępnił go od Adama
pokazuje pasję, humor, normalnego fajnego człowieka...
w połączeniu z pięknymi zdjęciami, dobrze zmontowanymi...


https://vimeo.com/112038625


takie informacje jak ta ostatnia zawsze mocno uderzają i ciężko mi w nie uwierzyć...

Janko Muzykant
31.07.15, 16:21
Wielki żal, zwłaszcza gdy się znało Olka. Film, który miał być jego pierwszym, stał się ostatnim.
Fotografia i film pokazuje czasem jeszcze jedną twarz: na zdjęciach Olek, Słoń, Osiak i wielu innych, uśmiechniętych, ale już w świecie niecyfrowym ich nie zobaczymy...