PDA

Zobacz pełną wersję : PENy zimą - doświadczenia



slaszysz
25.01.14, 22:57
Wybrałem się dziś z aparatem (E-PL5) na pierwszą prawdziwą wycieczkę zimową. Można powiedzieć, że to chrzest bojowy, bo było około -13 stopni Celsjusza, a chwilami w lesie pewnie mniej.
Wrażenia są następujące:
a) W grubych rękawiczkach były pewne problemy z obsługą przycisków/pokrętła, no ale można było się tego spodziewać. Przydałoby się kółko sterujące bardziej wystające z korpusu.
b) Przyciski reagowały opornie (np. Play), te pod pokrętłem nieźle. Dało się np. ustawić korektę ekspozycji (klik do góry, potem lewo-prawo) itp.
c) Z ekranem nie było żadnych problemów.
d) Bateria wytrzymała ok. 3 godz. (z tego ok. połowę aparat spędził w torbie, a resztę na szyi). Wyłączałem aparat po zrobieniu zdjęć w danym miejscu. Potem trzeba było sięgnąć po drugą.
e) Obiektyw 14-150 spisywał się bez zarzutów. W dodatniej temperaturze pokrętło zoomu też chodziło ciężko (może dlatego, że nowy?), w mrozie nie zauważyłem pogorszenia.

To tyle z dzisiejszej wycieczki, zobaczymy jaka pogoda będzie później.

ahutta
25.01.14, 23:07
Z moich zimowych doświadczeń z E-PM2, największym problemem była kwestia obsługi w rękawiczkach. Ciepłe, wełniane skutecznie uniemożliwają dostęp do czegokolwiek poza kółkiem sterującym i migawką. W ogólnym odczuciu, zima = korzystanie z trybów automatycznych.

luc4s
25.01.14, 23:09
Rękawiczki bez końcówek palców polecam. Pamiętajcie, żeby przed wejściem do ciepłego załadować pena do hermetycznego pojemnika (ja używam na mrożonki takiego) i nie otwierać z 2-3 h.

Ziootek1971
25.01.14, 23:17
Robiłem swoim EP-3 zdjęcia zimą przy niskich temperaturach. Nie zauważyłem żeby mróz miał na niego jakiś negatywny wpływ. Jeżeli już to miał na użytkownika sprzętu (zwłaszcza na dłonie, trzeba będzie pomyśleć o rękawiczkach bez palców, tak jak radzi luc4s).

ahutta
25.01.14, 23:20
Rękawiczki bez końcówek palców polecam. Pamiętajcie, żeby przed wejściem do ciepłego załadować pena do hermetycznego pojemnika (ja używam na mrożonki takiego) i nie otwierać z 2-3 h.

Jest to jakieś rozwiązanie. Niestety ja zmarzluch jestem i w moim przypadku nie wchodzi ono w grę. Przykładowo dziś rano -14. Nawet zdejmowanie rękawiczki na chwilę w celu wyciągnięcia chusteczki było mało przyjemne.

slaszysz
25.01.14, 23:35
Przy takiej temperaturze rękawiczki bez palców nie wchodzą w grę. Szczególnie, że szedłem trzymając kijki trekkingowe. Trzy minuty bez rękawiczki i ręka zamarzała. :)
Chyba, że takie "z klapką". Ale generalnie musiały by być grube, bo miejscami wiatr dawał się we znaki.

alnico
25.01.14, 23:39
Rękawiczki bez końcówek palców polecam.
A potem końcówki palców obciąć i będzie git :mrgreen:. Ja to chyba jestem zmarzluch jak ahutta, w minus kilkunastu to nawet w rękawiczkach (chyba, że jakieś super grube, narciarskie) palce zamarzają.

Pamiętajcie, żeby przed wejściem do ciepłego załadować pena do hermetycznego pojemnika (ja używam na mrożonki takiego) i nie otwierać z 2-3 h.
Czy zna ktoś przypadek aby się komuś zepsuł aparat jeżeli załączył po wniesieniu z zimna do ciepłego urządzenia. Niby wszyscy o tym mówią, staram się też tego przestrzegać (pomijając hermetyczny pojemnik), ale często też zdarzało się mi o tym zapomnieć i włączyć, pomijając już nawet robienie zdjęć aparatem w którym między wyświetlaczem a szybką przelewała się skroplona woda (matrycę trzeba było wytrzeć :grin:). Swoją drogą te lepsze (profi) aparaty z pewnością są wystarczająco zabezpieczone na takie przypadki, wątpliwości mam jak to będzie z tymi tańszymi.

Ziootek1971
25.01.14, 23:50
Ja dla pewności po powrocie ze zdjęć zimowych przez jakąś godzinę aparatu nie dotykam. Czekam aż się rozgrzeje. Jak na razie metoda działa

luc4s
26.01.14, 00:14
Raczej aparat się w takim przypadku nie zepsuje od razu, a po prostu za jakiś czas coś Ci przestanie działać, wyłącznik będzie nie łączył itd.

Co do rękawiczek, to nie bez palców, tylko bez końcówek palców, takie gdzie tylko opuszki są na wierzchu. Jeszcze jak pracowałem jako geodeta, to był jedyny patent żeby zimą tachimetr obsługiwać.

alnico
26.01.14, 00:40
Raczej aparat się w takim przypadku nie zepsuje od razu, a po prostu za jakiś czas coś Ci przestanie działać, wyłącznik będzie nie łączył itd.
Tego najbardziej bym się bał, że kiedyś w przyszłości to się niekorzystnie odbije.

luc4s
26.01.14, 00:51
Tego najbardziej bym się bał, że kiedyś w przyszłości to się niekorzystnie odbije.

Ja dlatego uznałem, że e-pl5 to nie dla mnie, bo raz brak wizjera, dwa brak uszczelnień. Jednak uszczelnienia to komfort. Stąd ciągle zbieram na om-d jakiegoś, tylko ciągle za drogie :)

dobas
26.01.14, 01:23
od trzechdni trzymam aparat na balkonie ;) znaczy już jak opublikowałem ten tekst to nie :D
I raczej mowa o OMD niż o PEN

Szykuję się na wyjazd i wolę stestować pewne rzeczy w domu a nie po powrocie :)
wreszcie przyszły jako takie mrozy. Rękawiczki bez palców odpadają bo palce przymarzają do metalu co ma -17 stopni a jak nie przymarzają to przynajmniej zimno.
AF działa, LCD lekko smuży, generalnie nie widzę dramatu po trzech dniach w lekkim chłodzie
jest działa robi i wszystko wróży dobrze.

Niestety jesli aparat nie ma ergonomii obudowy podwodnej to w grubej rękawicy / łapawicy go się nie obsłuży więc coś cienkiego na rękę nam potrzeba.
pamiętam jak przymarzłem w Karkonoszach do Chinona CE3 :)

Na duże mrozy biorę duże łapawice w lewej mam aparat zaś w prawej pod łapawicą cienką rękawiczkę do obslugi kółek...

Sen z powiek spędza mi zasilanie zwłaszcza, że solarne pewnie odpadnie a żelowych akumulatorów nie będę miał jak dźwigać....
Zobaczymy baterii mam kilkanaście może jak będzie 2x tyle to na tydzień styknie...
Nie wiem jeszcze :)

Jak go się wnosi do domu to nie me skraplania jest resublimacja. Od razu pokrywa się lodem. Ten lód oczywiście później stopnieje
ale po 3 dniach jak go wnoszę do domu ( a ze 40 stopni różnicy jest ) to go wniosłem w torbie foto... :) tak coby dmuchać na zimne :D

luc4s
26.01.14, 01:48
od trzechdni trzymam aparat na balkonie ;) znaczy już jak opublikowałem ten tekst to nie :D
I raczej mowa o OMD niż o PEN

Szykuję się na wyjazd i wolę stestować pewne rzeczy w domu a nie po powrocie :)
wreszcie przyszły jako takie mrozy. Rękawiczki bez palców odpadają bo palce przymarzają do metalu co ma -17 stopni a jak nie przymarzają to przynajmniej zimno.
AF działa, LCD lekko smuży, generalnie nie widzę dramatu po trzech dniach w lekkim chłodzie

Niestety jesli aparat nie ma ergonomii obudowy podwodnej to w grubej rękawicy / łapawicy go się nie obsłuży więc coś cienkiego na rękę nam potrzeba.
pamiętam jak przymarzłem w Karkonoszach do Chinona CE3 :)

Na duże mrozy biorę duże łapawice w lewej mam aparat zaś w prawej pod łapawicą cienką rękawiczkę do obslugi kółek...

Sen z powiek spędza mi zasilanie zwłaszcza, że solarne pewnie odpadnie a żelowych akumulatorów nie będę miał jak dźwigać....
Zobaczymy baterii mam kilkanaście może jak będzie 2x tyle to na tydzień styknie...
Nie wiem jeszcze :)

Na biegun się wybierasz?

dobas
26.01.14, 03:41
Na biegun się wybierasz?

Nieee ale za Koło. Niby klimat morski ale pod -20 bywa czasem. Poki co cieplej tam niż u nas ;)

klikacz
26.01.14, 09:57
EP3 w wilgoci i w okolicach zera stopni zawiesił mi się po zrobieniu ok 60 zdjęć.
W zeszłym tygodniu przy minus kilku i też dużej wilgotności zawiesił się po zrobieniu 2 filmów minutowych. Zawieszenie polegało na tym, że 10 min zapisywał film na kartę.

jagger
26.01.14, 12:44
Dobre rękawiczki do pstrykania zdjęć to takie do jazdy zimowej na rowerze... Mają one cieńszy materiał na opuszkach palców by łatwiej wrzucać biegi przy kierownicy.
W zeszłym roku w GOsporcie były w sprzedaży czeskie rękawiczki z goretexu firmy kama. Kosztowały ok 80 zł są bardzo cienkie a jednocześnie ciepłe i nieprzemakające... Mam je i polecam wszystkim zimowym pstrykaczom.

Bodzip
26.01.14, 13:45
Ja jak sobie wędruję przez śnieg powyżej kolan, to cały spocony jestem. Rękawiczki wręcz się ściąga :D
A jeśli o aparat chodzi - bez względu czy biorę E-30 czy E-PL5 to jak na razie nie miałem z żadnym problemu. Przed wejściem do domu wyciągam kartę, a aparat w torbie zostawiam w przedpokoju aby doszedł do normalnej temperatury.

slaszysz
26.01.14, 13:50
Ściągnij sobie rękawiczki przy -20 st. C he he.

Karol
26.01.14, 14:10
"Sorry, taki mamy klimat" ;-). A na poważnie - jak jest względnie ciepło - cienkie polarowe rękawiczki bez palców. Nieco chłodniej - polarowe z membraną podszyte pod palcami takim gumowatym materiałem (da się w nich obsługiwać Pena). A jak jest już baaardzo zimno -15, -20 i więcej - cienkie polarowe rękawiczki bez palców a na nie jeszcze grube obszerne kolejne rękawice - ściągam te zewnętrzne na chwilkę jak trzeba.
Co do Pena - mój E-PL1 sprawuje się na mrozie bez zarzutu od kilku sezonów, zapasowa bateria w wewnętrznej kieszeni to konieczność. Zresztą ja mam Winter Edition - w kolorze białym ;-).

Bodzip
26.01.14, 14:18
Ściągnij sobie rękawiczki przy -20 st. C he he.
Och nie ma problemu :-P Takie temperatury u nas dość często są. U Was na zachodzie to ciepełko macie :D
Poniższe było robione przy minus 25


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://bodzio.dug.net.pl/krajobrazy/Bielanka/P2116159ol.jpg)

slaszysz
26.01.14, 14:53
Ale brakuje jeszcze fotografii palców przy tej temperaturze. :P

alvent
26.01.14, 16:02
Czy zna ktoś przypadek aby się komuś zepsuł aparat jeżeli załączył po wniesieniu z zimna do ciepłego urządzenia. Niby wszyscy o tym mówią, staram się też tego przestrzegać (pomijając hermetyczny pojemnik), ale często też zdarzało się mi o tym zapomnieć i włączyć, pomijając już nawet robienie zdjęć aparatem w którym między wyświetlaczem a szybką przelewała się skroplona woda (matrycę trzeba było wytrzeć :grin:). Swoją drogą te lepsze (profi) aparaty z pewnością są wystarczająco zabezpieczone na takie przypadki, wątpliwości mam jak to będzie z tymi tańszymi.

Ostatnio zapomniałem zabrać XZ2 z bagażnika (jakieś -7). Po przyniesieniu z rozpędu od razy włączyłem.... dioda włącznika się świeciła ale aparat nie chciał się uruchomić. Po wyciągnięciu baterii i odczekaniu działa prawidłowo.

adambieg
26.01.14, 16:16
Ściągnij sobie rękawiczki przy -20 st. C he he.

Nie lubie, nie umiem, wkurza mnie konieczność robienia czegoś w rękawiczkach. Wszystkie zimowe zdjęcia które są w galerii zrobiłem bez użycia rękawiczek. W rękawiczkach umiem tylko skrobać szyby samochodu. Tej zimy miałem je na rękach dwa razy. Ale chętnie rozpoznam temat cienkich i przy tym ciepłych rękawiczek, może się przekonam do częstszego używania.
Co do fotografowania na mrozie, to dwie zasady: zapasowa bateria w cieplej kieszeni i po zakończeniu zdjęć aparat dwie godziny odmarza w zamknięzej torbie.

nyny
26.01.14, 19:28
Dobry krem ochronny, rekawiczki z obcietymi koncowkami palcow i dodatkowo chowane do pochewki, a jak potrzeba sa kieszenie na ogrzewacze chemiczne.
To jesli chodzi o lapy, i raczej problemow nie mam nawet sporo powyzej -20 stopni, wazne by nogi (ja uzywam butow do -50 stopni) i glowa tyz chroniona byla.
Z aparatami to sie zbytnio w tancu nie pier... ale tez wybieram takie z tych bardziejszych co wiecej zniosa niz zwykle pstrykadelka. Bardziej troskliwie obchodze sie z bateriami, ktore mam w wewnetrznych kieszeniach. Jedyne co pamietam to zeby szpeja za szybko nie wyjac z plecaka jak wracam do domu.
Poki co zadnych problemow :)

pozdro

luc4s
27.01.14, 16:13
Nie pen ale w temacie:


https://www.youtube.com/watch?v=dzBas3HvD-w

ahutta
27.01.14, 18:25
Gdyby to było w Polsce, to rano by aparatu nie było :p

grizz
27.01.14, 18:40
Nie pen ale w temacie:


https://www.youtube.com/watch?v=dzBas3HvD-w

Balkon DObasa? :P

dobas
27.01.14, 20:19
Balkon DObasa? :P

możliwe że też... ale jak ja wstaję to już nie ma śladu po takich zjawiskach meteorologicznych jach szron :)

Koriolan
27.01.14, 22:48
Dziś obslugiwalem OMD1 w rękawiczkach - takich skórzanych miejskich.
FT2 dało się nawet w grubych narciarskich. Z ciekawostek, w tym drugim dziś przy minus 10 zoom odmówił mi posłuszeństwa.

dobas
27.01.14, 22:55
A ja dziś testowałem w takich łapawicach :) EM1

https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://www.campsaver.com/media/catalog/product/b/l/black_diamond_mercury_mitt_2.jpg)

W zasadzie prawą rękę miałem przyodzianą w wewnętrzną rękawicę czyli takie trójpalczaste coś z Primaloftem
Dam radę :)


https://forum.olympusclub.pl/imgimported/2014/01/p1000901-2.jpeg
źródło (http://taloeffler.files.wordpress.com/2011/11/p1000901.jpeg)

Gra i buczy :) po krótkiej zabawie przełączam co chcę choć trochę się męczę z dźwigienką na prawo od wizjera. w dół spoko ale w górę musze poćwiczyć. Teraz tylko trza zanabyć bilet i "dzida" na północ ;)

opiotr
29.01.14, 17:52
Dziś w GM-1 przymarzł mi spust migawki (nie chciał się wcisnąć), po wciśnięciu na siłę wcisnął się i tak został ale zdjęcia dało się robić i tak. Dziwne, że w poprzednim tygodniu przy jeszcze raz tak niskiej temp. nic się nie działo.

klikacz
29.01.14, 18:47
Większa wilgotność powietrza. Samochód też mi się nie chciał dziś otworzyć.


Dziś w GM-1 przymarzł mi spust migawki (nie chciał się wcisnąć), po wciśnięciu na siłę wcisnął się i tak został ale zdjęcia dało się robić i tak. Dziwne, że w poprzednim tygodniu przy jeszcze raz tak niskiej temp. nic się nie działo.