PDA

Zobacz pełną wersję : "Nieludzki fotograf"



Krasska
13.01.13, 19:08
Ten dział wydaje mi się być już na wymarciu, ale nie mogę znaleźć adekwatnego miejsca.

Chciałam zadać być może głupie dla wielu osób pytanie. Czy fotograf, który nie robi zdjęć ludziom ma szansę na zdobycie pracy w dziedzinie fotografii? Czy jest według Was w ogóle sens spróbować takiego przedsięwzięcia? Chciałabym poznać opinię ludzi, którzy się zajmują tą dziedziną. Pomijam kwestię trudności, bo to oczywiste, że przy weselach czy jakichś plenerowych sesjach łatwiej jest zdobyć doświadczenie i klientów, a ptaszki i kwiatuszki nie płacą za wiele.

Pozdrawiam.

eFiX
13.01.13, 19:14
Zawsze mozesz trzepac packshoty, panoramki 3d pomieszczen, architekture, etc... Jesli sie dobrze wyspecjalizujesz to mysle ze tez da sie jakos wyzyc

Krasska
13.01.13, 19:48
Dziękuję za odpowiedź. Właśnie myślałam o czymś w tym stylu, dodatkowo przyrodą czy jedzeniem mogłabym się posiłkować. Ale czy mając sam aparat i statyw można w ogóle myśleć o jakichś początkach? Czy najpierw trzeba się zaopatrzyć we wszystkie akcesoria, bo prowizorka nie da rady? W każdym razie pocieszające jest to, że "da się".

konradkkk
13.01.13, 19:51
sam się przekonałem E500+14-54, biała ściana, 1 lampa studyjna i cuda się robi....

nyny
13.01.13, 19:55
Jesli chcesz zarabiac na fotoprzyrodniczej to powiem, ze to bardzo ciezki chleb bo raz ze sprzet do tego jest raczej z tych wyciagajacych sporo z portfela, dwa znakomite zdjecia robia amatorzy, ktorzy nierzadko za samo umieszczenie nazwiska podsylaja do druku, trzy znajomosc przyrody i logistyka z tym zwiazana jest naprawde mocno porzadanym atutem.

pozdro

---------- Post dodany o 18:55 ---------- Poprzedni post był o 18:54 ----------


sam się przekonałem E500+14-54, biała ściana, 1 lampa studyjna i cuda się robi....

Konrad, ale kolezanka wogole nie mysli o foto ludzi, albo ja cos opatrznie zrozumialem.

pozdro

Mirek54
13.01.13, 20:02
Ten dział wydaje mi się być już na wymarciu, ale nie mogę znaleźć adekwatnego miejsca.

Chciałam zadać być może głupie dla wielu osób pytanie. Czy fotograf, który nie robi zdjęć ludziom ma szansę na zdobycie pracy w dziedzinie fotografii? Czy jest według Was w ogóle sens spróbować takiego przedsięwzięcia? Chciałabym poznać opinię ludzi, którzy się zajmują tą dziedziną. Pomijam kwestię trudności, bo to oczywiste, że przy weselach czy jakichś plenerowych sesjach łatwiej jest zdobyć doświadczenie i klientów, a ptaszki i kwiatuszki nie płacą za wiele.

Pozdrawiam.

To ze masz grzebien i lusterko to nie oznacza,ze jestes fryzjerka.Jesli towar jest dobry to go sprzedaż czy to bedzie ulica kwiatek czy samolot.Kwestia tego czy to bedzie naprawde tak dobre,ze to ktos kupi.
Znam goscia co za jednego kwiatuszka nazbieral 6500€ i dalej sie sprzedaje.Kilka innych rowniez tez mu sie sprzedaje.Wiec to nie jest tak,ze kotlet to kasa a inne to grosze.
Jak bedziesz robic dobre foty to kupiec Cie znajdzie czy bedzie podpis na fotce czy nie.

Krasska
13.01.13, 20:37
sam się przekonałem E500+14-54, biała ściana, 1 lampa studyjna i cuda się robi....
Czyli brak tylko lampy :P


Jesli chcesz zarabiac na fotoprzyrodniczej to powiem, ze to bardzo ciezki chleb bo raz ze sprzet do tego jest raczej z tych wyciagajacych sporo z portfela, dwa znakomite zdjecia robia amatorzy, ktorzy nierzadko za samo umieszczenie nazwiska podsylaja do druku, trzy znajomosc przyrody i logistyka z tym zwiazana jest naprawde mocno porzadanym atutem.
Ciężko się nie zgodzić, dlatego przyrodę traktowałabym jako taki miły dodatek, przynajmniej na początku.

To moje pytanie jest raczej czysto hipotetyczne, bo pomijam w nim kwestie pieniędzy czy umiejętności, bardziej brzmi ono "czy takie coś w ogóle jest możliwe", bo w rozmowie z ludźmi, którzy nie zajmują się fotografią (lub jedynie hobbystycznie jak ja) takie coś nie ma prawa bytu.


Konrad, ale kolezanka wogole nie mysli o foto ludzi, albo ja cos opatrznie zrozumialem.
Ja zrozumiałam, że chodzi o fotografię przedmiotów ;p



To ze masz grzebien i lusterko to nie oznacza,ze jestes fryzjerka.Jesli towar jest dobry to go sprzedaż czy to bedzie ulica kwiatek czy samolot.Kwestia tego czy to bedzie naprawde tak dobre,ze to ktos kupi.
Znam goscia co za jednego kwiatuszka nazbieral 6500€ i dalej sie sprzedaje.Kilka innych rowniez tez mu sie sprzedaje.Wiec to nie jest tak,ze kotlet to kasa a inne to grosze.
Jak bedziesz robic dobre foty to kupiec Cie znajdzie czy bedzie podpis na fotce czy nie.
W takim razie pozostaje ćwiczyć. Również słyszałam o takich przypadkach, ale zawsze wydawało mi się to wyjątkowo rzadkie i nieosiągalne. Mimo wszystko to motywujące dla mnie.

nyny
13.01.13, 20:47
Ja zrozumiałam, że chodzi o fotografię przedmiotów ;p
Rozumialbym jeszcze jakby jakas ZD50 sie tam znalazla...

pozdro

Syd Barrett
13.01.13, 23:38
Teoretycznie na wszystkim można zarobić jak się jest dobrym. Mnie na studiach w pierwszym dniu np. powiedzieli, że 8% kończy w zawodzie. I w sumie nie wiem, z tych co znam to mniej niż 8%..
W Fotografii nawet jeśli się fotografuje ludzi to jest ciężko. Możesz próbować a kiedyś poszerzać zakres o inne dziedziny, kto wie - a może i ludzi? (na początek np. zdjęcia z imprezy w jakieś knajpie).
Fotografia przyrodnicza to chyba najdroższa dziedzina, chyba że masz czapkę niewitkę, bo nawet bikini w moro niewiele tu da.

dobas
22.01.13, 01:19
Da się ale łatwo nie jest na pewno.

Mogę napisać na temat, który jakoś znam.

Uzupełniając wypowiedź Nynego - fotografia przyrodnicza to nie tylko zwierzaki czatownie długie jasne obiektywy i odmrożone paluchy podczas czekania na zwierza
to też landszafty, czy jakaś tam część fotografii podróżniczej. Ja akurat w tym siedzę. Jeżdżę, tu i ówdzie robię zdjęcia następnie staram się je sprzedać i pojechać gdzie indziej

Osobiście mimo iż mam świadomość że pieniądz z tego jakiś by był z fotografowania ludzi - nie mam jakoś też ochoty fotografować ślubów chrzcin czy innych tego typu imprez.. Eventy lubię bo coś ciekawego zawsze się dzieje :)
Zawsze chciałem i to jest dla mnie ideałem - zarabiać na tych zdjęciach które robię z przyjemnością.

Da się na pewno - wymaga to wielkiej cierpliwości wytrwałości pomysłu prac itp itd..

można sprzedawać same zdjęcia, można sprzedawać zdjęcia wraz z artykułem - co w przypadku magazynów jest dużo chętniej brane jeśli oferujesz pełen produkt w postaci artykułu ze zdjęciami. Można robić pokazy slajdów, można publikować w kraju, można - co gorąco polecam - publikować na rynkach zagranicznych

dać się da na pewno ale trzeba na to poświęcić masę czasu i energii.

z grubsza jest jak na tym obrazku

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=405601722815881&set=a.370476716328382.83706.302692896440098&type=3&theater



Na pewno trzeba zacząć od portfolio - mieć co sprzedać. Im większa Twoja "stocklista" i cekawsze portfolio tym większe szanse na klienta.

zdjęcia trzeba jakoś sensownie archiwizować, opisywać metatagi - jeśli Twoim odbiorcą jest klient zagraniczny to opisywać je po angielsku zgodnie z wymaganiami danego klienta.

Jeśli masz dobre zdjęcia jedyne co musisz to znaleźć klienta. Raczej korzystając z międzynarodowego języka i ze zdobyczy technologii jakimi są email czy FTP
proponuję szukać klienta nie u nas bo i stawki inne i rynek zupełnie inny i większy. Choć w kraju tyż można.


Jak szukasz zagramanicznego klienta - polecam książeczkę


http://www.amazon.com/gp/product/1599636131/ref=olp_product_details?ie=UTF8&me=&seller=

prawie 700 stron opisu potencjalnego klienta z wypisaną osobą kontaktową informacją ile z grubsza płacą czego szukają itp itd...
Do tego podział tematyczny - możesz wyszukać wszystkich którzy potrzebują zdjęć drzew, albo wszystkich którzy potrzebują zdjęć z powietrza lub zdjęć podwodnych albo zdjęć kotów.

Czasem trzeba z uporem maniaka kilka razy wysłać maila do tegj samej redakcji i być jak wrzód na D. Czasem odpiszą od razu...

ale na pewno trzeba zacząć od pokaźnego dobrego portfolio, Zawalczenie w jakiś konkursach foto też pomoże
Musisz mieć pogląd czym się będziesz chciała zajmować, jak to sprzedawać i komu...

Pytanie czy chcesz zarabiać na zdjęciach i to jest priorytetem - wtedy rzeczywiście możesz robić tysiące packshotów dziennie i pewnie niebawem będzie Cię stać na dobry samochód :) fotografować jedzenie i wszystko co Ci się napatoczy pod rękę a zdjęcia sprzedawać na stockach. Wstajesz rano, odpalasz lampy w studio i od 8 do 16 robisz zdjęcia, wywołujesz, opisujesz i wrzucasz na stocka.


czy chcesz sprzedawać zdjęcia które robisz - bo od kilku lat fotografujesz małe kotki albo zajmujesz się fotografowaniem kitesurfingu alibo krajobrazów. Wtedy masz pewnie trudniej ale też się da.


Na zdobycie pracy sensu stricto bym nie liczył - mało kto Cię zatrudni. Jedyne o czym moim zdaniem można myśleć to freelance. Sama szukasz klientów sama dostarczasz gdzieś zdjęcia ale nie jesteś nigdzie zatrudniona - chyba, ze u siebie.


oczywiście fotografia jest na tyle szerokim pojęciem że można robić miliony rzeczy... :)
Jest trudno, nawet bardzo trudno - ale da się...

to też ciekawa książka na ten tematr

http://www.galaktyka.com.pl/product,,443.html

Choć większość porad sprawdzi się raczej w przypadku osób które są ludzkimi fotografami :)

strOOs
22.01.13, 11:09
Na wszystkim da się zarabiać, kwestia jedyna jak jesteś w tym dobra i jak bardzo chcesz na tym zarabiać.

Bez wiedzy o tym co robisz, co chcesz robić i co możesz już w tej chwili pokazać.

"Ale czy mając sam aparat i statyw można w ogóle myśleć o jakichś początkach"

Tak i nie. Nic nie wiadomo co to może być, bo może być małpka za 200zł na chińskim statywie za 50zł.

Krasska
14.02.13, 17:23
Przepraszam za późną odpowiedź, ale nie miałam do wczoraj internetu.

Dziękuję więc dopiero teraz za nowe posty.


Mnie na studiach w pierwszym dniu np. powiedzieli, że 8% kończy w zawodzie.
Tak akurat jest chyba z każdym kierunkiem, a przynajmniej z przeważającą większością. Mało kto idzie na studia pewnie, jest wytrwały, a na dodatek jeszcze lubi i umie robić to co trzeba. Także nie zdziwiłby mnie nawet 1%. A jeśli chodzi o fotografię to najczęściej spotykam się z opinią, że szkoła jest przy niej całkowicie zbędna, więc podejrzewam, że większość fotografów żadnej z nich nie skończyła.


Osobiście mimo iż mam świadomość że pieniądz z tego jakiś by był z fotografowania ludzi - nie mam jakoś też ochoty fotografować ślubów chrzcin czy innych tego typu imprez.. Eventy lubię bo coś ciekawego zawsze się dzieje :smile:
Mam podobnie, chociaż doświadczenie prawie zerowe. Fotografowanie jakichś szkolnych imprez na przykład nie sprawiało mi problemu, tak więc reportaże, koncerty itp jeszcze jakoś są dla mnie znośne. Ale też nie chciałabym się w tym specjalizować mimo wszystko ;p

Ogólnie dziękuję za te informacje związane z tematem. Trochę mi to poszerzyło perspektywy i przypomniało o paru sprawach. Do stocków (jak i innych rzeczy) już dawno się przymierzałam, ale póki co nie mam nic na start, no ale mniejsza z tym. Kiedyś na pewno zacznę się w tym udzielać, bo wydaje się to fajnym dodatkiem do tej działalności. Szczerze mówiąc zawsze byłam sceptycznie nastawiona do książek o fotografii, ale może warto się do nich przekonać w takim razie. Tak jak myślałam, wytrwałość i umiejętności to podstawa. Cóż, brakuje mi obu :D Ale może wkrótce się ogarnę i zacznę naukę na poważnie.

Pozdrawiam ludzkich i nieludzkich fotografów.