PDA

Zobacz pełną wersję : Czy potraficie jeszcze normalnie patrzeć na zdjęcia? [wieczór 16]



Rafał Czarny
6.10.10, 18:52
Jak w temacie. Mam wrażenie, że jestem totalnie zmanierowany. Nie potrafię "niefotograficznym" okiem spojrzeć i ocenić zdjęcia. Patrzę w oko dopatrując się jak zdjęcie było świecone (odbicia blend, błyskaczy itp.). Analizuję cienie, kompozycję, obróbkę itp, itd.

Doszedłem do wniosku, że czyni mnie to kaleką. Nie umiem normalnie odbierać zdjęć. Normalnie, czyli tak jak ktoś, kto nie jest zapalonym fotografistą. Nie potrafię nawet zdjęć rodzinnych, albumowych oglądać "normalnie".

Wy też macie z tym problem?

C+
6.10.10, 18:55
Nie mam z tym problemu.

geo
6.10.10, 18:59
ciekawy temat nawet bardzo widać to w komentarzach w galerii.

Ja na zdjęcie patrzę jak na ładną kobietę, jak na obraz który przyciąga, kompletnie nie zastanawiam się jak było i czym było świecone. Czasami obróbka to jedyne nad czym się zastanawiam. Moim zdanie zbyt wnikliwe analizowanie elementów zdjęcia rozwadnia całość a zdjęcie należy odbierać jako całość. Ile to razy pisano mnóstwo tekstu o jednym elemencie zdjęcie że taki, że owaki. I o dziwo autorzy tych wywodów prawie wcale nie odnosza sie do zdjęcia jako całości ....

MicSzu
6.10.10, 19:03
Też tak miałem i zależy od ''dnia'' ale ogólnie mi to przechodzi i odbieram jako ''całość'' bez większych czy mniejszych namysów nad techniką...

siaful
6.10.10, 19:25
Mam podobnie do Rafała, jednak wpierw odbieram fotografię całościowo, w sposób niezmącony przez zajmowanie się fotografią. Kiedy zdjęcie mi się podoba wtedy zaczynam analizować. Ale jeśli chodzi o zdjęcia rodzinne...na te patrzeć nie mogę :) Zresztą nigdy nie mogłem, nawet jak się fotografią nie interesowałem jeszcze.

mariush
6.10.10, 19:32
Prawie nigdy tak nie patrzę na zdjęcie w kategoriach technikaliów. Albo się podoba albo się nie podoba albo jest o niczym (i zazwyczaj się nie podoba).

Ale zdarzają się zdjęcia, które interesują mnie "technicznie", a więc bardziej niż zdjęcie interesuje mnie sposób jego wykonania. Rzadko, ale zdarza się. Ostatnio miałem tak przy zdjęciach komandosów S4INTa.

Lolita
6.10.10, 19:32
Rafał, spoko. Mam tak samo :wink: Może nie tak wnikliwie się zastanawiam ale zawsze. A nie daj Boże by coś nie trzymało pionu i leciało w lewo, prawo itp. No mam stwierdzam zryty beret na tym punkcie :???: Dzięki helmuthowi apropo :-P

MartinP
6.10.10, 19:54
Mi znajomi przestali pokazywać zdjęcia bo zawsze patrzyłem na nie najpierw na zasadzie ładne lub nie a za chwilę do ładnych dopowiadałem "ale tu mogło by być ...." więc jestem spaczony fotograficznie :)

Peter1976
6.10.10, 19:54
:) Mam to samo, jak tylko znajomi pokazują fotki z wakacji to zaczynam coś pogryzać bo mnie język swędzi, żeby coś powiedzieć. A to stopy ucięte, a to fotka o niczym, tudzież mydło nieostre itp.Siedzę więc cicho by nie zburzyć atmosfery zachwytu u właścicieli fotek ;)

:)

Quentin35
6.10.10, 19:59
Nie ma problemu z "normalnym" patrzeniem na zdjęcia. Wynika to pewnie z faktu zdecydowanie mniejszego doświadczenia w dziedzinie fotografii i co za tym idzie nie szukania "błędów w sztuce". Zdjęcie albo mi się podoba albo nie i tyle. Czasami czytając tu opinie na temat zdjęć i znajdowania w nich różnych niedociągnięć zastanawiam się czy faktycznie pokazywać swoje ;) Później człowiek spędza długie godziny nad obróbką i poprawą zdjęć i to chyba potrafi zabijać całą radość fotografowania.

judasz
6.10.10, 20:01
peret 1976- ja jeszcze dziecko w fotografi jestem,ale dokladnie to samo chcialem napisac :)

ps. to zboczenie jakies chyba ,jak mozna komus odebrac cala przyjemnosc z wakacji tylko przez to ze morze sie na prawa strone wylalo ? :)

Amigo!
6.10.10, 20:08
Czy potraficie jeszcze normalnie patrzeć na zdjęcia?
Coś w tym jest, że nie potrafią niektórzy. Chyba.
Nie wiem czyś fotograf zawodowy Rafale. Ja z zawodu informatyk.
Byłem dziś oddać krew.
Zauważyłem mimochodem (choć ładna Pani zasłaniała ekran swojego komputera), że dane o krwi i pacjentach przechowują i przetwarzają na mainframe, na DB2, końcówki frontend - PC z emulatorem SNA (CICS)
Wiele więcej nie zapamiętałem z tej wizyty. Nawet ile krwi mi utoczyli mnie nie zainteresowało :)
[mam nadzieję, że nie całkiem oftopiczny post]

aga_piet
6.10.10, 21:42
Ja z zawodu informatyk.
Byłem dziś oddać krew.
Zauważyłem mimochodem (choć ładna Pani zasłaniała ekran swojego komputera), że dane o krwi i pacjentach przechowują i przetwarzają na mainframe, na DB2, końcówki frontend - PC z emulatorem SNA (CICS)
Wiele więcej nie zapamiętałem z tej wizyty. Nawet ile krwi mi utoczyli mnie nie zainteresowało :)

hehe... zajmuję się składem tekstu i nałogowo wychwytuję w szyldach, jak jakiś łoś przykleja odwrócone "M" zamiast "W", zaś w tekstach drukowanych brak spacji po znakach intepunkcyjnych i nieprawidłowe cudzysłowy :mrgreen:

Wracając do tematu wątku - nie mam z tym problemu. Rzadko zastanawiają mnie technikalia, prędzej bekstejdże i to tylko w nielicznych, bliskich mi dziedzinach fotografii.

J.Graph
6.10.10, 21:56
Chyba mam jakiś "uraz" ;)
Po pierwsze zdjęcia znajomych mi sie totalnie nie podobają ... chyba że to jakiś PRO kolega :-P
Natomiast gorzej jest bo moje zdjęcia też mi sie nie podobają :(
Natomiast mam podobnie jak Rafał ... zastanawiam sie nad źródłami światła, blendami itd ...

Mirek54
6.10.10, 22:06
Ogladam duzo fotek codziennie,jesli rzuce,ze okolo 200 to chyba nie sklamie.Inaczej patrze na to,byc moze dlatego,ze jest kilku zmieniajacych sie autorow.Jesli widze,ze potrafi zrobic fotke i wywolac technicznie dobrze,bez dominaty,oddajac to co bylo naprawde w naturze to pozniej na jego modyfikacje patrze pod innym katem.Jednak jesli od poczatku to co pokazuje,a widac,ze to kuleje to te jego wizje tez inaczej oceniam.

Rafał Czarny
6.10.10, 22:45
Trochę mnie pocieszyliście. :wink: W kupie raźniej.

Ja mam jeszcze jeden defekt. Bardzo niewiele zdjęć mi się podoba. Dotyczy to także moich własnych. Zmanierowałem się już chyba na maksa. :roll:

dzemski
6.10.10, 22:48
Przestałem oglądać galerie internetowe, a to poprzez zalew chłamu i kopii kopii innych kopii nad którymi gawiedź sika ze szczęścia po nogach. Robię swoje, nie patrząc na to co robią inni, tak jest lepiej. Oglądam jednak galerie mistrzów (starych i nowych), to przynajmniej może czegoś nauczyć, albo zainspirować.

Mcarto
7.10.10, 01:51
Ja też się ostatnio złapałem na tym, że czasem nie wykonuję ciekawych ujęć tylko dlatego, że w kadrze pojawia się np. jakiś słupek w rogu a tak nie powinno być itd...

Co do galerii to nie przeglądam ich bo często prezentują takie sobie ujęcia tylko obrobione świetnie w PS a ja jestem zwolennikiem jak najmniejszej obróbki - najbliższej rzeczywistemu obrazowi.

k@czy
7.10.10, 06:41
Szczerze mowiac, to nie wnikam czym, z kim, dlaczego i w jakich porach ;)
A juz zupelnie mnie nie interesi jakim, z jaka, o kim :D
Ale czasami (ostatnio moze czesciej niz rok temu) tak jak za kolkiem mi sie zdarza wydrzec sie "KTO CI K.......A DAL PRAWO JAZDY!?!?!?!?!?!", przytrafia mi sie pomyslec "kto ci kurde aparat dal do reki...." ;)

https://forum.olympusclub.pl/imgimported/2010/10/1995381su211w58bf-2.gif
źródło (http://i89.photobucket.com/albums/k233/kaczy997/GIF/1995381su211w58bf.gif)
Nie wiem, czy sie zmienilem, czy zmanierowalem, ale zdjecia, ktore kiedys mi sie podobaly- podobaja mi sie nadal, wiec moze podniosl mi sie tylko prog tolerancji na gnioty?

"They Can't All Be Zingers" - jak mawial ulubiony Primus ;)

Dawid
7.10.10, 07:10
Chyba mam jakiś "uraz" ;)
Po pierwsze zdjęcia znajomych mi sie totalnie nie podobają ... chyba że to jakiś PRO kolega :-P
Natomiast gorzej jest bo moje zdjęcia też mi sie nie podobają :(


Trafiłeś w sedno ;) Tylko że moje przestają mi się podobać po krótkim czasie ;)

janek222
7.10.10, 07:40
Ja galerię przeglądam tylko jak mnie jakaś miniaturka na głównej zainteresuje. Wtedy to zastanawiam się jak technicznie takie zdjęcie zrobić...

Ale też jestem niestety spaczony pod kątem kompozycji, przechyłów i ostrości. Jak widzę teraz wspomniane błędy to zdjęcie jest pozamiatane, bo zamiast o przekazie myślę o tym błędzie.
Jak ktoś mądry powiedział - 'Ignorance is bliss', i to się chyba sprawdza w większości dziedzin życia...

cra3y
7.10.10, 07:55
da sie rozgraniczyc:

1) jak pojawia sie nowa pucha/szklo i szukam sampli, to staje sie techniczny i szukam na zdjeciach (samplach) dziury w calym

2) jezeli nie 1, to zupelnie mnie nie interesuje jak obrabiane, czym robione - ma mnie zdjecie ując. tzn nie bede sie zachwycal gniotem kadłubków z wakacji (poobcinane konczyny), poniewaz nie towarzysza temu ogladaniu emocje, co np. wlascicielom zdjecia (np. towarzyszyla im chwila upojenia itp i dobrze to wspominaja)

co trzeba zrobic, zeby tak miec? przestac focic (u mnie dwa lata) :-)

jacek00
7.10.10, 08:56
Jak w temacie. Mam wrażenie, że jestem totalnie zmanierowany. Nie potrafię "niefotograficznym" okiem spojrzeć i ocenić zdjęcia. Patrzę w oko dopatrując się jak zdjęcie było świecone (odbicia blend, błyskaczy itp.). Analizuję cienie, kompozycję, obróbkę itp, itd.

Doszedłem do wniosku, że czyni mnie to kaleką. Nie umiem normalnie odbierać zdjęć. Normalnie, czyli tak jak ktoś, kto nie jest zapalonym fotografistą. Nie potrafię nawet zdjęć rodzinnych, albumowych oglądać "normalnie".

Wy też macie z tym problem?

To się nazywa zboczenie zawodowe ;) Ja tak mam np z pracami graficznymi ;)

grizz
7.10.10, 08:59
Jak w temacie. Mam wrażenie, że jestem totalnie zmanierowany. Nie potrafię "niefotograficznym" okiem spojrzeć i ocenić zdjęcia. Patrzę w oko dopatrując się jak zdjęcie było świecone (odbicia blend, błyskaczy itp.). Analizuję cienie, kompozycję, obróbkę itp, itd.

Doszedłem do wniosku, że czyni mnie to kaleką. Nie umiem normalnie odbierać zdjęć. Normalnie, czyli tak jak ktoś, kto nie jest zapalonym fotografistą. Nie potrafię nawet zdjęć rodzinnych, albumowych oglądać "normalnie".

Wy też macie z tym problem?

Hmmm nie mam... a raczej mam, ale trochę inaczej tzn... patrzę technicznie na zdjęcie blabla światłoe, blabla, cięcia, blabla... do czasu aż nie zobaczę dobrego zdjęcia... wtedy jest JEJ świetna fota i dopiero jak się skupię to mogę na siłę wyłuskiwac rózne elementy, ale odbiór cały czas pozostaje pozytywny.

mariush
7.10.10, 09:28
Wnioski z tego wątka są raczej smutne - przeważająca większość osób przyznaje się do tego, że nie potrafi patrzeć na fotografie jak na fotografie. Zjawisko typowe dla forów fotograficznych. Widać to później w komentarzach, ocenach, itp.

fotomic
7.10.10, 09:32
Wnioski z tego wątka są raczej smutne - przeważająca większość osób przyznaje się do tego, że nie potrafi patrzeć na fotografie jak na fotografie. Zjawisko typowe dla forów fotograficznych. Widać to później w komentarzach, ocenach, itp.Przesadzasz, wypowiedziało się raptem kilka osób (chociaż już na tej podstawie możesz jakieś wnioski wyciągnąć). Ja osobiście nie mam z tym problemów, technikalia mnie nie interesują (no może czasami).

dzemski
7.10.10, 09:52
Wnioski z tego wątka są raczej smutne - przeważająca większość osób przyznaje się do tego, że nie potrafi patrzeć na fotografie jak na fotografie. Zjawisko typowe dla forów fotograficznych. Widać to później w komentarzach, ocenach, itp.

W mojej wypowiedzi także nic nie ma o technikaliach, jedynie o rozpoznawalności pewnych ujęć i wszędobylskim kopiowaniu innych miast tworzenia czegoś nowego lub chociażby twórczej ewolucji wzorców. Otaczająca nas i wciskająca się z każdego medium fotografia jest zwyczajnie nudna przez swoją przewidywalność.

Obserwuję sobie studenciaków z mojej (byłej już) grupy foto i widzę co ich interesuje w fotografii. Laski, glamurki i kotleciki, nic więcej. Żadnego twórczego myślenia i rozwoju. Dla nich zmiana laski przed obiektywem to już jest inne nowe podejście (bez zmiany światła i tła). Liczy się tylko kasa i podboje. Ostatnie przeszli samych siebie i zaczęli pobierać kasę od modelek robiąc im zdjęcia w uczelnianym studio na uczelnianym sprzęcie, jak widać etyki też zero. Właśnie m.in. dlatego już nie jestem w tej grupie.

ehosonda
7.10.10, 10:59
heh,
to pytanie, to pulapka. Trudno na nie odpowiedziec jednoznacznie. Takie "nigdy nie mów nigdy" po czym stwierdzasz: ja nigdy tak nie mówie. Okej, nie w tym rzecz. Wazna jest intencja.
Zamiast tego co napisales, stwierdzilbym raczej, ze z czasem zaczynam patrzec na zdjecia bardziej swiadomie. I chyba na razie mi to pomaga. Staram sie nie fiksowac. Wole lapac dystans, ale jestem tylko czlowiekiem :)

coffee time

mariush
7.10.10, 11:07
Ja piszę o tym, że "oglądanie" zdjęcia w sposób opisany przez Rafała i inne osoby pozbawia fotografię jej istoty.
To tak jakby pójść na pizzę i zamiast myśleć "dobra/niedobra/za ostra/przypalona" myśleć "dałbym ciut więcej oregano i ciut mniej oliwy i byłaby doskonała", "ciekawe ile mąki dają do ciasta", "przypalona... pewnie mają stary piec", itp. Kto tak konsumuje pizzę? :-)

Mirek54
7.10.10, 11:36
Ja piszę o tym, że "oglądanie" zdjęcia w sposób opisany przez Rafała i inne osoby pozbawia fotografię jej istoty.
To tak jakby pójść na pizzę i zamiast myśleć "dobra/niedobra/za ostra/przypalona" myśleć "dałbym ciut więcej oregano i ciut mniej oliwy i byłaby doskonała", "ciekawe ile mąki dają do ciasta", "przypalona... pewnie mają stary piec", itp. Kto tak konsumuje pizzę? :-)

I masz racje i nie masz.Tu na forum uczymy sie te pizze przygotowac tak,zeby byla najsmaczniejsza dla wiekszosci.Forum to wg mnie zaplecze gdzie pytamy jakie skladniki w jakich proporcjach dac,zeby byla najlepsza,rownoczesnie podajac swoj produkt.Forum to nie galeria,gdzie upajamy sie smakiem.Wiec nie masz racji w przypadku ogladania zdjec na forum w watkach,a masz racje ogladajac fotki na wystawie,chociaz majac jakies wrazenia smakowe pozniej stwierdzasz,ze oregano bylo niepotrzebne.

mariush
7.10.10, 11:48
Mirek - można gadać o pieczeniu, ale nie podczas degustacji, a właśnie o konsumpcji tu rozmawiamy właśnie :-D

Mirek54
7.10.10, 11:55
Matko Swieta,przecie chyba posta piszesz po obejrzeniu fotki(jesli warto pisac) a nie w trakcie.Ja bynajmniej tak robie.Bedac na wystawie tez tylko ogladam a dyskutuje pozniej.:grin:

Chyba to normalne,ze z pelna gemba sie nie gada:-P:grin:

aga_piet
7.10.10, 11:57
Mariusz ale dlaczego nie podczas degustacji? Degustuję, myślę "o dobre, jakaś dziwna przyprawa, nie znam - kolego, a co to jest ten posmak, co to za przyprawa, mógłbyś zdradzić?".
A czasem coś wrzucam na ząb, bezmyślnie. A czasem coś jem, jest zupełnie bez jaj i nawet nie chce mi się o tym gadać, bo wiem że kucharz nic ciekawego mi nie powie, może nawet gotowca z torebki zrobił i sam nie wie skąd ten smak. :)

apz
7.10.10, 12:05
Jak to ma tak wyglądać za parę lat, to może od razu wyrzucić graty, przestać oglądać i zająć się czymś innym?

Zasmuciłem się przeglądając ten wątek - ja się na razie uczę...

Pozdrawiam AP.

ehosonda
7.10.10, 12:23
heh, pozostaje pytanie, czy ktos po za wlochami potrafi robic pizze :)


Tu na forum uczymy sie te pizze przygotowac tak,zeby byla najsmaczniejsza dla wiekszosci.Forum to wg mnie zaplecze gdzie pytamy jakie skladniki w jakich proporcjach dac,zeby byla najlepsza,rownoczesnie podajac swoj produkt. (...).

Nie przekonuje mnie to co piszesz. Co to jest wiekszosc? Zastosowales dosc niebezpieczny skrot myslowy. W opisany przez ciebie sposob moze sie zdarzyc, ze "wszyscy" zaczna robic takie same zdjecia - bo tak "uczy" forum. Mam wrazenie, ze nie o to chodzi. Z czym sie oczywiscie mozesz zgadzac lub nie :)

Watek sie rozwidla. Pytanie brzmi:
Czy potraficie jeszcze normalnie patrzeć na zdjęcia?
mozliwe odpowiedzi:
TAK, bo...
NIE, bo...

Rafał Czarny
7.10.10, 13:24
Ja piszę o tym, że "oglądanie" zdjęcia w sposób opisany przez Rafała i inne osoby pozbawia fotografię jej istoty.
To tak jakby pójść na pizzę i zamiast myśleć "dobra/niedobra/za ostra/przypalona" myśleć "dałbym ciut więcej oregano i ciut mniej oliwy i byłaby doskonała", "ciekawe ile mąki dają do ciasta", "przypalona... pewnie mają stary piec", itp. Kto tak konsumuje pizzę? :-)

Zgadzam się, dlatego właśnie powstał ten wątek. To psuje przyjemność z oglądania zdjęć.

Ostatnio czytałem dużo książek fotograficznych, o świeceniu, strobingu, portrecie, sporo ćwiczyłem z błyskotkami, modulatorami światła itp. I poszedłem dalej w zafiksowaniu - złapałem się na tym, że np. patrze na moje dzieci przy obiedzie i analizuję jak się rozkłada światło na ich buźkach. :roll:

Chyba muszę trochę odpocząć od fotografowania.

Tadeusz Jankowski
7.10.10, 13:54
Po pierwsze, co to znaczy "normalnie" ? Bez emocji, bez analizy, bez czepiania się?
Rozumiem, że problem, który podjął Rafał, to skrzywienie zawodowe - pochopne odwoływanie sie do wyrafinowanych kryteriów technicznych i estetycznych.
I to zboczenie jest jak najbardziej normalne, kto posiada większa wiedzę i doświadczenie, ten z niej korzysta.
Inną sprawą jest wczucie się w intencje autora zdjęcia i potraktowanie odpowiednio do szczebla umiejętności.
Często przeglądam fotki pamiątkowe. Analiza takich strzałów mówi wiele o autorze, o jego wyobraźni, emocjach, uporządkowaniu wewnętrznym, nawet o stosunku do świata , stosunku do banału, o hierarchii estetycznej, itd.
Jasnym jest, że tak jak większość ludzi nie umie śpiewać na poziomie Stinga, czy nawet discopolowców, tak większość nie umie focić na poziomie HCB, czy chociażby na poziomie przeciętnej tego forum (w tym ja jako taki piesek, który usiłuje podskoczyć do kijka - tuż, tuż, ale puste kłapnięcie zawsze oznajmia, że jeszcze daleko), więc nie wymądrzam się przy analizie takich fotek, tylko tam gdzie możliwe chwalę, wyrażam uznanie, posyłam jakieś sugestie, itd. Chcę mieć jeszcze przyjaciół. Obłuda, hipokryzja? Nazwałbym to poprawnością, coś za coś. Z drugiej strony większość widzi, ze czynię to zdawkowo, po łebkach i uprzejmie sie domyśla mojego uprzejmego stosunku do twórczości.

Generalnie patrzę na fotki wg powszechnego schematu:

1) Czy mi się podoba, wywiera wrażenie - wymowa, przesłanie, kompozycja, światło.

2) Dlaczego mi sie podoba, jakimi środkami autor do mnie przemówił, co kręci, co zgrzyta.

3) Technikalia na końcu, Dlaczego? Otóż, tak jak wielu ludzi nie zna nut a pięknie śpiewa, tak wielu fotografów nie kuma szczegółów technicznych, ale potrafi sobie poradzić ze zorganizowaniem techniki, najogólniej mówiąc planu fotograficznego, sceny w sensie, gdzie ustawić, jak ująć, wyczekać na moment, itd. Rozdrabnianie sie w analizie na przesunięcie błękitu w cjan, czy nadmierną CA w prawym górnym rogu przypadku nie znających nut byłoby prowokującym wymądrzaniem się.

4) Jeśli mi jakaś fotka nie leży, a coś mnie jednak drapie w jej sprawie, to sprawdzam kilkakrotnie, czy aby na pewno, czy nie uległem zaślepieniu lub dogmatyzmowi estetycznemu, czy przypadkiem nie wchodzą w grę personalne uprzedzenia, itd.

Takiej procedury oceny fotek nauczyłem się w kółku fotograficznym, w którym gościu prowadzący kładł największy nacisk na umiejętność patrzenia i umiejętność wykorzystania tego w praktyce fotograficznej. Zaczynaliśmy od fotografowania przedmiotów oczywistych w ten sposób, aby nie wyglądały na zwyczajne. To była szkoła. Byłem najkrnąbrniejszym uczniem, nie docierały do mnie wskazówki, objaśnienia, sugestie, przykłady innych, po prostu wolnomyślący abnegat estetyczny.
Gdy mieliśmy za zadanie sfotografować buty, to jedni smarowali je błotem, wstawili na brzegu kałuży, robili odciski, inni wieszali na drzewie z kąpielówkami w tle, itd., a ja sie uparłem fotografować wyglansowane pantofle stojące w ordynku obok siebie na szarej posadzce, centralnie, ze światłem na wprost, z ekspozycją wg wskazań najlepszego światłomierza marki Weimarlux.
Ciernistą drogę miałem, do dziś zresztą idę po niej.

Pzdr, TJ

Wieprz
7.10.10, 14:16
Kto tak konsumuje pizzę? :-)

Chyba każdy, nie?

I nie wierze, że po wizycie w dobrej pizzerii każdy gotujący nie zamarzy: "eh gdyby mieć taki kamienny piec opalany drewnem"

Ania_
11.10.10, 21:43
Potrafię. Np. oglądając foty znajomych z wakacji nie myślę o błędach. Kiedy mam konkretny album to raczej czerpię inspirację, myślę o sama mogłabym to i tamto albo fajne miejsce, trzeba tam pojechać. Czasami, gdy tylko totalnie nie podoba mi się kadr, to myślę, że gdyby tak i tak, to pewnie byłoby lepiej.