PDA

Zobacz pełną wersję : Jak zacząć przygodę z odbitkami?



pat.p
30.01.10, 20:37
Witam
Śmiejcie się, śmiejcie :-)
Zamierzam "pociągnąć temat" w rejony do niedawna dla mnie równie niedostępne jak scenografia "Jądra ciemności" Conrada.
Zapadłem na malarię negatywową (wkrótce nowy set do Waszej oceny), powoli przychodzi pora na taplanie się z odbitkami.

Proszę o radę - jaki powiększalnik polecacie, z jaką optyką? Coś w przyzwoitej cenie, ale nie przesadnie wytanione...
Na co zwracać uwagę, a czego unikać?
Póki co, raczej interesują mnie odbitki 13x18. Czarno-białe.

Z góry dziękuję.

Pozdrawiam
Pat

Rafał Czarny
30.01.10, 20:46
Jeśli chcesz rozpocząć przygodę z odbitkami i jesteś bezpruderyjną, piękną kobietą mieszkającą w okolicach Krakowa to wal do mnie na priva. :wink:

A tak na serio - kup Magnifaxa. Sprzęt znakomity. Nie ma sensu IMHO ładować kasy w jakieś zachodnie wynalazki. Nasi sympatyczni sąsiedzi zza południowej granicy skonstruowali naprawdę znakomity powiększalnik. Do tego dokup głowice do koloru (po to żeby bezproblemowo robić zdjęcia czarno-biało. Kto jest w temacie wie o co chodzi).

Kiedy byłem piękny i młody miałem młodszego brata Magnifaxa, czyli Opemusa. Niestety, odszedł do nieba dla powiększalników w dramatycznych okolicznościach.

Ale polecam z czystym sumieniem czechosłowacką firmę Meopta.

irek50
30.01.10, 20:47
Temat wywoływania negatywów itd. wymaga wielu lat praktyki ( zapraszam do Zamościa -bezpłatne porady :) --mam zamiar odtworzyć ten skansen w mojej firmie dla pasjonatów :) )
---------------------------------------------------------

HEHE:) Ten pies na baby, czyli Rafał mnie ubiegł, ale jego rada o kupnie Magnifaxa jest bezdyskusyjnie prawidłowa...
ps:Rafał: Nasze poczucie humoru jest oczywiste :)

Rafał Czarny
30.01.10, 21:00
Rafał: Oczywiście nasze poczucie humoru jest oczywiste :)

Irku, pies na baby jestem jak każdy zdrowy facet. ;-)

Jeszcze dodam, żeby nie robić OT, że Meopta zrobiła znakomity obiektyw Anaret. Kosztuje niewiele i nie ustępuję jakością zachodnim i drogim szkiełkom.

Mirek54
30.01.10, 21:07
Nie zapomnij o szafie,szafa jest koniecznie potrzebna.:wink:

irek50
30.01.10, 21:15
Irku, pies na baby jestem jak każdy zdrowy facet. ;-)

Jeszcze dodam, żeby nie robić OT, że Meopta zrobiła znakomity obiektyw Anaret. Kosztuje niewiele i nie ustępuję jakością zachodnim i drogim szkiełkom.
Kilka Anaretów posiadam (o różnych ogniskowych) --mogę dać w prezencie w jakimś konkursie fotografii analogowej :)

Rafał Czarny
30.01.10, 21:18
Kilka Anaretów posiadam (o różnych ogniskowych) --mogę dać w prezencie w jakimś konkursie fotografii analogowej :)

Ten Anaret super-duper ma chyba ogniskową 80mm o ile dobrze pamiętam.

irek50
30.01.10, 21:30
Mam 50, 80 i 105mm --najlepszy sześciosoczewkowy 50mm dla negatywów 24x36 oczywiście...
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Pozdrowienia dla Mirka 54 z podziękowaniem za wsparcie ....
Teraz wspierajmy fajny zlot we Wrocławiu, ale nasz przyszły zlot (planowany) na Roztoczu jest w fazie przemyśleń z Witią i z żoną Mariolą...To ma być zlot dla fotografów przyrody, a nie zabytków jak dotychczas...

Mcarto
30.01.10, 22:38
Nie myślałem,ze jeszcze ktokolwiek ma zamiar w to wchodzić :cool:.

Pamiętam jak jeszcze za młodzika zamknąłem się kilkakrotnie w prywatnej ciemni (łazienka) z jakimś kiepskim powiększalnikiem (mam chyba go do tej pory ale przebywam teraz poza domem) i wywoływałem zdjęcia. Wyszło jak wyszło czarno-białe zdjęcia były trochę niedoświetlone ale czegoś się nauczyłem, miałem tylko powiększalnik, rubinową żarówkę i 2 kuwetki :lol:.
Potem sobie darowałem obróbkę w ciemni bo za oszczędzone na chemii pieniądze mogłem kupić kolorowy film i jeszcze zrobić kilka odbitek - sama ciemnia się też nie nadawała bo brak wentylacji męczył już po 15 minutach a trzeba było jeszcze posiedzieć. Fotografowałem wtedy Zorką ojca lub Radzieckim Elektronem z pomiarem światła.
Teraz sprzęt można kupić za grosze ale chemia i papier już mogą być droższe?

Teraz muszę opanować cyfrową ciemnię i tutaj pewnie też trzeba poświęcić kilka lat na to żeby z Raw-u wyciągnąć maksimum możliwości :wink:

irek50
30.01.10, 22:45
Nie myślałem,ze jeszcze ktokolwiek ma zamiar w to wchodzić :cool:.

Pamiętam jak jeszcze za młodzika zamknąłem się kilkakrotnie w prywatnej ciemni (łazienka) z jakimś kiepskim powiększalnikiem (mam chyba go do tej pory ale przebywam teraz poza domem) i wywoływałem zdjęcia. Wyszło jak wyszło czarno-białe zdjęcia były trochę niedoświetlone ale czegoś się nauczyłem, miałem tylko powiększalnik, rubinową żarówkę i 2 kuwetki :lol:.
Potem sobie darowałem obróbkę w ciemni bo za oszczędzone na chemii pieniądze mogłem kupić kolorowy film i jeszcze zrobić kilka odbitek - sama ciemnia się też nie nadawała bo brak wentylacji męczył już po 15 minutach a trzeba było jeszcze posiedzieć. Fotografowałem wtedy Zorką ojca lub Radzieckim Elektronem z pomiarem światła.
Teraz sprzęt można kupić za grosze ale chemia i papier już mogą być droższe?

Teraz muszę opanować cyfrową ciemnię i tutaj pewnie też trzeba poświęcić kilka lat na to żeby z Raw-u wyciągnąć maksimum możliwości :wink:

Zdecydowanie namawiam Cię na opanowanie komputera i wywoływanie cyfrowe z RAW, choć mógłbym w każdym szczególe omówić praktyczne i teoretyczne tajniki fotochemi.
Samodzielne wywoływanie negatywów (lub pozytywów) wymaga nadzwyczajnej precyzji i dokładności ... nic już się nie da cofnąć po zrobieniu błędu... Widziałem tu na forum parę prób i można się załamać, że młodzi są tacy niesprawni...
...
--pozdrówka

Mirek54
30.01.10, 22:59
Nie myślałem,ze jeszcze ktokolwiek ma zamiar w to wchodzić :cool:.

Teraz muszę opanować cyfrową ciemnię i tutaj pewnie też trzeba poświęcić kilka lat na to żeby z Raw-u wyciągnąć maksimum możliwości :wink:

Ujme to inaczej
Zaczynajac na kompie zabawe w fotki to tak jak byc nauke kaligrafi zaczynal od pisania dlugopisem.Pisac sie nauczysz,ale nie bedzie wspomnien o kleksach,wyrwanych i wyrzuconych kartkach prawie dokonczonych,gdzie ostatni napisany wyraz knocil caly wysilek.Nie bedziesz miec nawyku,ze proces od wybrania kadru do wydrukowania go na kazdym etapie wymaga myslenia,starannosci i solidnej pracy.

pat.p
30.01.10, 23:01
Kilka Anaretów posiadam (o różnych ogniskowych) --mogę dać w prezencie w jakimś konkursie fotografii analogowej :)

Irku

To ogłoś zasady i regulamin:grin:
Stanę w szranki, choć wiem, że szanse mam nikłe.
Ale co tam, spróbuję, przynajmniej podejmę wyzwanie.

Dziękuję za odzew i rady. Powiem Wam, że są dwa powody, dla których marzy mi się podjęcie tematu odbitek.

Po pierwsze - wysiłek (niewielki, ale konieczny) przy wywoływaniu negatywów, konieczność konsekwentnego działania, zapach chemii i robienie wszystkiego po kolei działa na mnie odstresowująco i terapeutycznie. Pozwala spokojnie pomyśleć, nabrać dystansu... A tego bardzo mi trzeba.

Po drugie - każda rozmowa na tematy analogowe, podjęta na Forum, rozwija się w stronę dialogu, pomocy i stwarzania przyjaznej atmosfery. Czego niestety nie można powiedzieć o sporach na temat systemów, szkieł, słuchawek dousznych czy do...:wink::roll: itp.

Słowem - czuję się dobrze w tym forumowym kątku. I mogę się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy od ludzi, którzy kawał życia poświęcili na fotografię.

Pozdrawiam
Pat

PS właśnie udało mi się kupić skaner Minolty:-P
Będzie zabawa.

irek50
30.01.10, 23:23
Irku

To ogłoś zasady i regulamin:grin:
Stanę w szranki, choć wiem, że szanse mam nikłe.
Ale co tam, spróbuję, przynajmniej podejmę wyzwanie.

Dziękuję za odzew i rady. Powiem Wam, że są dwa powody, dla których marzy mi się podjęcie tematu odbitek.

Po pierwsze - wysiłek (niewielki, ale konieczny) przy wywoływaniu negatywów, konieczność konsekwentnego działania, zapach chemii i robienie wszystkiego po kolei działa na mnie odstresowująco i terapeutycznie. Pozwala spokojnie pomyśleć, nabrać dystansu... A tego bardzo mi trzeba.

Po drugie - każda rozmowa na tematy analogowe, podjęta na Forum, rozwija się w stronę dialogu, pomocy i stwarzania przyjaznej atmosfery. Czego niestety nie można powiedzieć o sporach na temat systemów, szkieł, słuchawek dousznych czy do...:wink::roll: itp.

Słowem - czuję się dobrze w tym forumowym kątku. I mogę się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy od ludzi, którzy kawał życia poświęcili na fotografię.

Pozdrawiam
Pat

PS właśnie udało mi się kupić skaner Minolty:-P
Będzie zabawa.

Daj spokój --konkurs to raczej żart -- Magnifaxa Ci nie sprezentuję, ale dobry obiektyw do powiększalnika wyślę za darmo, jeśli przekonasz mnie, że masz pojęcie o fotografii analogowej... (jestem na skype irek-50) -(jako nauczyciel-rzemieślnik podpisałem kiedyś dyplomy ok. 5 mistrzom i ok. 100 czeladnikom...) ale warto by wcześniej wiedzieć, czym się różni metol od hydrochinonu i dlaczego polski Mistrz Jan Bułhak wolał używać pirogalol jako reduktor w wywoływaczu .. i mógłbym tak długo...

Mirek54
31.01.10, 00:02
ale warto by wcześniej wiedzieć, czym się różni metol od hydrochinonu i dlaczego polski Mistrz Jan Bułhak wolał używać pirogalol jako reduktor w wywoływaczu .. i mógłbym tak długo...

Moge startowac?

irek50
31.01.10, 00:23
Mirek: Wierzę w Twoją wiedzę :)

pat.p
31.01.10, 12:19
Daj spokój --konkurs to raczej żart -- Magnifaxa Ci nie sprezentuję, ale dobry obiektyw do powiększalnika wyślę za darmo, jeśli przekonasz mnie, że masz pojęcie o fotografii analogowej... (jestem na skype irek-50) -(jako nauczyciel-rzemieślnik podpisałem kiedyś dyplomy ok. 5 mistrzom i ok. 100 czeladnikom...) ale warto by wcześniej wiedzieć, czym się różni metol od hydrochinonu i dlaczego polski Mistrz Jan Bułhak wolał używać pirogalol jako reduktor w wywoływaczu .. i mógłbym tak długo...

Zabieram się za odrabianie lekcji.:)
Bardzo brakuje mi w Poznaniu kogoś z takim doświadczeniem jak Twoje. Chętnie i z pokorą zabrałbym się za terminowanie. I prawdziwą naukę.
Jako muzyk mam świadomość ile trzeba ćwiczyć, żeby osiągnąć jako-taki poziom - młodość spędziłem w ćwiczeniówce rypiąc na basie po 5-7 godzin. Wieczorami słuchałem jazzu i spisywałem solówki mistrzów. Noce - to jam sessions i niekończące się rozważania z kolegami - co zrobić, żeby w Szczecinie było więcej jazzu (wtedy tam mieszkałem).Wakacje były dla mnie czasem warsztatów jazzowych, nie wczasów.
O Janie Bułhaku i piktorialistach wiem na razie tyle, że nie warto się tym chwalić. Ale dowiem się więcej, czytam i oglądam. Jestem cierpliwy.
Fotografia jest dla mnie bliska muzyce.

Pozdrawiam
Pat:)

irek50
31.01.10, 12:32
pat.p: Jeśli magia fotochemiczna Cię pociąga, to możesz liczyć na moje porady w wolnych chwilach--pozdrawiam

pat.p
31.01.10, 14:03
Dziękuję :-)

Naprawdę miło...
Pozdrawiam
Pat