Zobacz pełną wersję : ZD12-60SWD - czy jest szczelny?
Wczoraj wybrałem się góry na jednym z postojów zauważyłem plamę od palca na szkle obiektywu. Odkurzyłem pędzelkiem, dałem parę kropel na środek szkła i przetarłem szmatką do optyki od środka na zewnątrz szkła, czynność z płynem powtórzyłem.
Po pewnym czasie zobaczyłem jak rośnie mi pod szkłem stwór podobny do fraktala o niebieskawym odcieniu, po godzinie zajął prawie całą powierzchnię. Zdjęcia w zasadzie dało się robić. Dzisiaj już nie ma śladu po plamie.
Zastanawiam się:
1. czy do tej pory miałem szczęście z czyszczeniem innych obiektywów?
2. czy mam pecha i mam nieszczelny egzemplarz?
2. czy mam pecha i mam nieszczelny egzemplarz?
Raczej to, fociłem przy mgle i mżawce a i na tratwie flisaków i ok.
czyściutki
mój jak na razie jest szczelny :grin: i nie miałem takich problemów jak Ty.
W sumie pierwszy raz słyszę aby 12-60 miał taka awarię :roll:
p.s.
a może juz było tylko nie doczytałem ?! ;)
Mój też jest szczelny... używałem go w deszczu i w śniegu. Kompletnie żadnych problemów...
Choć to mało prawdopodobne (żebyś o tym zapomniał) to może masz filtr UV na obiektywnie i to pod nim zebrała się para?
Mój 12-60 też przeżył kilka mżawek i śnieżyc, żadnych problemów.
prawdopodobnie wyślę szkło do serwisu razem z E-3 do czyszczenia.
Chciałbym jeszcze dowiedzieć czy ktoś tak samo czyścił ten obiektyw, może płyn Hama ma lepszą zdolność do przenikania przez uszczelnienia tego szkła:-?
prawdopodobnie wyślę szkło do serwisu razem z E-3 do czyszczenia.
Chciałbym jeszcze dowiedzieć czy ktoś tak samo czyścił ten obiektyw, może płyn Hama ma lepszą zdolność do przenikania przez uszczelnienia tego szkła:-?
Płyn Hama to ścierwo jakich mało - polara nie mogłem doczyścić przez tydzień.
Zwykła czysta koszulka bawełniana i chuch tak większość robi i jest zadowolona z efektów :)
12-60 podobnie jak 14-54 jest uszczelniany, co nie znaczy że szczelność swą zachowa w każdych warunkach.
Czyściłem płynem firmy "noname" (pachnie jak alkohol izopropylowy i o to głównie chodzi) oba moje kity, raczej nie żałowałem psiukania, i nigdy nie miałem takiego problemu, a nie wydaje mi się, żebym trafił na uszczelniany 14-42 :]
Także raczej jakaś uszczelka musiała "puścić".
w temacie czyszczenia, to nigdy nie wale plynu prosto na szklo. Jestem spokojniejszy, gdy maczam szmatke i nia dopiero czyszcze.
co do 1260, focilem nim na takim malym stateczku, ktory rozbijal fale na miliony drobnych czasteczek morskiej wody, tak, ze czasem musialem wycerac obiektyw. przezyl (oczywiscie po odkuciu soli, ktorej po rejsie bylo tyle, ze moglem osolic nia wode na makaron:))
pzdr
Po pewnym czasie zobaczyłem jak rośnie mi pod szkłem stwór podobny do fraktala o niebieskawym odcieniu, po godzinie zajął prawie całą powierzchnię. Zdjęcia w zasadzie dało się robić. Dzisiaj już nie ma śladu po plamie.
Reakcja chemiczna między płynem a powłokami. Nic strasznego. Przetrzyj płynem lustro i popatrz pod światło, albo szybę w Twoim samochodzie. Zobaczysz analogie.
prawdopodobnie wyślę szkło do serwisu razem z E-3 do czyszczenia.
bez jaj :) - po co ? - no chyba że body masz tak brudne...
bez jaj :) - po co ? - no chyba że body masz tak brudne...
body na gwarancji ma czyszczenie za darmo, mam parę paprochów w wizjerze. Czy coś jest złego w wysyłaniu sprawnego body do serwisu na czyszczenie?
Co innego z wysyłką ZD12-60 bo to szkło mi podpadło, takich jaj nie miałem nawet przy kitach :evil:
kup sobie płyn Chemax 3
mam, używam i sobie chwalę .... optycy też go stosują ;)
Reakcja chemiczna między płynem a powłokami. Nic strasznego. Przetrzyj płynem lustro i popatrz pod światło, albo szybę w Twoim samochodzie. Zobaczysz analogie.
Tak, ale fraktal rósł pod szkłem i dopiero po pewnym czasie.
Sytuacja, jaką opisujesz, dzieje się chwilkę po psiuknięciu na szkło. Zwłoka czasowa prawdopodobnie była spowodowana powolnym wnikaniem płynu do wnętrz obiektywu, tak myślę...
Tak, ale fraktal rósł pod szkłem i dopiero po pewnym czasie.
Sytuacja, jaką opisujesz, dzieje się chwilkę po psiuknięciu na szkło. Zwłoka czasowa prawdopodobnie była spowodowana powolnym wnikaniem płynu do wnętrz obiektywu, tak myślę...
dokładnie tak ja piszesz, w pierwszej chwili nawet myślałem, że szkło pękło :-)
Ogólnie, wniosek dla mnie jest raczej taki żeby tego typu rzeczy robić w domu ale mój sprzęt jest używany przez trzy osoby i nie zawsze zdążę wszystko sprawdzić.
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.