PDA

Zobacz pełną wersję : Coś a la dead pixel(?)



Rick van Dyke
24.10.04, 23:23
Wczoraj zauważyłem w swoim Sony, że na wyświetlaczu podczas otwartej przesłony pojawił się czerwony punkt. Pojawia sie on tylko przy robieniu fotek w trybach A/S/M oraz Scene. Nie jest to napweno Hot pixel. Dead pixelem też to nie jest ponieważ nie wychodzi na fotkach. Zrobilem kilka testów programem DeadPixelTest wyszło mi 0 (zero) i hot, i dead. Dodam jeszcze, że pojawia się w Manualu przy czasach naświtlania od 1/30 do max długości otwarcia. Im dłuższe otwarcie i ISO tym punkt ma większą czerwoną poświatę.
Nie jest to napewno też dead pixel na wyświetlaczu LCD ponieważ przy przeglądaniu fotek juz się nie pojawia (i na EVF też go widać).
Wg. mnie jest to wadliwa praca jednego pixela matrycy. Tylko nie rozumiem czemu tylko podczas wyświetlania "live" obrazu(?)
Jeśli ktoś ma domysły na temat tego tajemniczego punktu prosze o komentarze. Ponieważ aparacik mam chyba od miesiąca i nie wiem czy reklamować to coś (i czy się da).
Dzięki z góry

MichelCat
25.10.04, 01:11
a mógłbyś dać link na oryginalny obraz z tym zjawiskiem?

Rick van Dyke
25.10.04, 15:54
Co do oryginalnego obrazu to raczej nic się nie da takie zrobić, ponieważ jak już pisałem-pixel ten nie wychodzi na fotografiach. Pojawia się przy dłuższych czasach naświetlania, nie zaleznie od czułości. Dziwne jest to ze jak się pozostawi tak włączony aparat (bez ruchu i grzebania w menu) to pixel znika po 20sek, ale gdy się naciśnie spust do połowy to znowu się pojawia. By lepiej wyobrazić sobie o co chodzi zrobiłem fotke wyświtlacza.To ten czerwony punkt :?


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://members.lycos.co.uk/rickvandyke/Public/PA250002_resize.JPG)

Może ktoś z Was wie co to bo ja nie wiem.
Jedno wiem napewno-tego nie powinno tu być.

No-shadow Kick
25.10.04, 17:00
Naprawdę dziwna sprawa. Skoro nie ma go na zdjęciach, to może jednak wina leży po stronie wyświetlacza LCD, albo układu odpowiedzialnego za wyświetlanie obrazu na LCD.

Pozdrawiam

Rick van Dyke
25.10.04, 19:09
możliwe, tylko czemu ten pixel sobie świeci jak chce i kiedy chce :?
Nie wiem co to, ale chyba powineine się przejść do serwisu i popytać...

Rick van Dyke
1.11.04, 23:48
Byłem ostatnio w serwisie by to sprawdzić. Tam powiedzieli mi, że czegoś takiego nikt jeszcze nei widział i muszą wysłać do Wa-wy. Czyli mogłem się pozbyć zabawki na 2 tygodnie. Powiedziałem, że sie zastanowie.
Na drugie dzień patrze......a tu kropki nie ma :!: Chyba się przestraszyła serwisu :wink: I jak narazie jej nie widać hehe
Stąd moja rada. Gdy coś szwankuje w Waszym sprzęcie to potrascie go serwisem :lol:

MichelCat
2.11.04, 01:01
tak, moj przypadek tez jest swierzy, zamierzalem kupic nowa karte graficzną (wymienic starą Radeona 9600 pro na GF 6800 GT) bo zaczęła szwankowa, resetowało się to i owo i postanowiłem kupi, wybrałem produkt i w tym samym czasie testowałem radeona i upewniałem się że nie działa dobrze, przestawiłem opcję w sterownikach i po 3 dniach testów karta ani razu nie nawaliła, więc dzis poszedłem w pracy do informatyka i powiedziałem, że chodzi OK, bo wyłączyłem fast write AGP i śmiga. Pół godziny później siostra dała znac na tlenie że znów zresetowała... postraszysz to działa, pochwalisz to nawali.... dziwne to.

No-shadow Kick
2.11.04, 01:07
A najlepsze jest to jak znajomemu nawala coś w komputerze, woła mnie żebym przyjechał zobaczyć co jest nie tak, przyjeżdżam włączam kompa a ten chodzi jak nigdy. Miałem już tak ok 10 razy u rożnych osób, może to dobre fluidy :wink: W każdym bądź razie takiej osobie jest zawsze głupio (mi też :D ).

Pozdrawiam

MichelCat
2.11.04, 01:12
No-shadow, doświadczyłem dokładnie tego samego u sąsiadów, rodziny itp.

Rick van Dyke
2.11.04, 19:38
Ja kiedys pojechalem zrobic kompa, ktory jak mowil informatyk z danej firmy ma przepalona plyte glowna. Jak go otworzylem okazalo sie, ze tasma IDE wypadla z twardego dysku :D
Dla informacji, tym informatykiem byla kobieta....no coments

qwerty
6.01.05, 14:12
Rick... dobrze ze nie pracujesz w mojej firmie... tu Osrodkiem Informatyki rządzi kobieta. W sieci ok 600 kompów z tego 3/4 ma dostep do netu... domyslasz sie co jest jej hobby??? Wchodzenie na tzw. strony zakazane. Całkowity nonsens bo nie trzeba wchodzic - wystarczy ze strona otworzy sie BTW jak chcesz cos... innego ; ) zobaczyc lub ściągnac... Kiedys nawet na tą stronę nie umiałem wejsc bo pojawiła sie na indeksie... no ale... na szczescie kiedys byłem tam sam adminem ;) a przy okazji... samonaprawiania sie... ze sprzet czuje respekt to rozmiem ale... w dziecinstwie często pzestawały mnie bolec zęby jak pomyslałem o dentyście :)

Rick van Dyke
6.01.05, 14:33
Hehe no ładnie:) Zakazane strony? To co Ona tam ogląda? Rozebrane kobiety? :wink: :?:
A tak poważnie to pani Infformatyk jest troszke niepoważna jak wchodzi na takie stronki z firmy, aż się boje pomyśleć ile tam na dyskach jest trojanów i trackerów :roll:

BTW Aparat znowu zaczął pokazywać ten pixel czernowy, więc chyba musze go postraszyć po raz kolejny. Ale tym razem to chyba wyślę fotke do serwisu w Wa-wie na maila, bo lokalni to nie wiedzą o co common :(

qwerty
6.01.05, 21:32
sprostowanie! jej hobby to śledzenie otwierania tych strony przez innych - czy sama wchodzi nie wiem ;)