PDA

Zobacz pełną wersję : Czy ktoś sam robi odbitki?



suchar
9.08.08, 10:05
Za kilka chwil będę wychodził z domu po wywoływacz i papier i tak sobie pomyślałem, że może nie jestem sam :) Czy na forum są osoby, które same w domu wykonują odbitki, a nie tylko w labie? Jeśli tak, to niech powiedzą na czym i jak, dlaczego, podzielą się doświadczeniami. Ja mam powiększalnik Krokus Color 4N i jadę właśnie po więcej papieru Fomy. Dopiero co używałem papieru Ilforda, ale nie u siebie i chętnie zobaczę, jaka jest różnica.
Pzdr

dzemski
9.08.08, 10:12
dziś będę robił dokładnie to samo :)

Mam wywoływacz W1, spory zapas w lodóweczce w pracy, utrwalacz foma i sporo papieru (także fomy). Powiększalniki, sztuk 3, Krokus 3 kolor, Opemus 6 i Krokus mini (mój prywatny).

Musze jeszcze uszczelnić okna i będziem dziś śmigać :)

suchar
9.08.08, 10:25
Prawidłowo :) Własne odbitki na papierze czarno-białym to zupełnie co innego niż te z labu na kolorowym. Ja chyba kupię wywoływacz Agfy Neutol Liquid NE. Takiego używałem przez kilka ostatnich dni na wyjeździe, utrwalacz też mam Agfy. Robisz na papierze z podłożem plastikowym, czy barytowym? Ja na plastiku, a barytu nigdy nie próbowałem. Ciekaw jestem, z czym to się je. Na razie wiem, że drogo :)
Pzdr

dzemski
9.08.08, 10:47
Papier bromosrebrowy na podłożu barytowym. Niegradacyjny, a to w związku z tym, że nie mam filtrów gradacyjnych do w/w powiększalników. Tzn miałem, ale ktoś mi kiedyś zrobił porządek ;)

Morlok
9.08.08, 10:47
Ja na plastiku, a barytu nigdy nie próbowałem. Ciekaw jestem, z czym to się je. Na razie wiem, że drogo :)
Pzdr
Ostatnio robiłem gościnnie na plastikach (syntetyk). To jednak duża wygoda.
Papier barytowy miał wadę, wymagał suszenia. To już pociąga za sobą konieczność posiadania suszarki z płytą o idelanej powierzchni o ile chcesz na wysoki połysk. Papiery matowe i półmatowe suzyłem podłożem do płyty.
Paiery barytowe wymagają również b. dokładnego płukania i przechowywania w dobrych warunkach ( wilgoć powoduje powstawanie pleśni).
Z czasów PRL-u pamiętam duży wybór różnych powierzchni np. płótnopodobne.
Generalnie wolę na podłożu syntetycznym, tylko trudno znaleźć ciekawe faktury powierzchni. Można zamówić, ale to już drogo kosztuje.

dzemski
9.08.08, 10:52
opakowanie fomy a na nim po polsku:
OTWIERAĆ TYLKO PRZY ŚWIATŁE OCHRONNYM ;)

Morlok
9.08.08, 10:59
opakowanie fomy a na nim po polsku:
OTWIERAĆ TYLKO PRZY ŚWIATŁE OCHRONNYM ;)

Kłamią, w ciemności też można :-P

suchar
9.08.08, 14:11
Hehe :) Ja na plastyku robię, właśnie wróciłem z dwoma paczkami Fomy. Czas wreszcie porządnie zrobić niektóre odbitki. Wielogradacyjne kupiłem, bo też gdzieś jakieś filtry miałem, ale jeszcze nie znalazłem ;) Pamiętam tylko, że nie miałem purpurowego do zwiększania kontrastu.

dzemski
9.08.08, 14:14
8 lat przeterimnowana W1, ciekawe co wyjdzie ;) Mam jeszcze taką historyczną z datą przydatności do użycia 13.12.1981 (jesli komuś coś mówi ta data).

suchar
9.08.08, 14:33
8 lat przeterimnowana W1, ciekawe co wyjdzie ;) Mam jeszcze taką historyczną z datą przydatności do użycia 13.12.1981 (jesli komuś coś mówi ta data).

Uu, to nieźle przeterminowana. Oczywiście, że mówi, choć mnie wtedy jeszcze na świecie nie było ;) Z taką datą to nie używaj, tylko zostaw na pamiątkę ;)

Morlok
9.08.08, 16:22
8 lat przeterimnowana W1, ciekawe co wyjdzie ;) Mam jeszcze taką historyczną z datą przydatności do użycia 13.12.1981 (jesli komuś coś mówi ta data).

Toć Ty jesteś chemikiem. Robiłem kiedyś w starym W1, ale nie aż tak.
Były kłopoty z kontrastem, ale udało się :grin:

-M
9.08.08, 16:46
Odkąd u mnie w mieście zlikwidowali ciemnię mam w piwnicy ze cztery powiększalniki, jakieś 10 koreksów, kilka kilogramów chemii i kilkaset sztuk papieru w różnych rozmiarach. Mam problem... muszę posprzątać piwnicę, żeby zrobić sobie ciemnię.
Inna sprawa, że szkoda, żeby taka ilość sprzętu leżała nieużywana, dlatego niedługo rozpoczynam razem z biblioteką projekt kółka fotograficznego dla dzieci, gdzie między innymi będą miały dostęp do ciemni.
Kilkoro chętnych dzieciaków w wieku 9-13 lat już mam.
Życzcie mi powodzenia ;)

suchar
9.08.08, 17:24
Życzymy, życzymy :) Ja po dłuższym czasie właśnie wszystko ustawiłem, więc idę do ciemni.

dzemski
9.08.08, 17:44
wylazłem z ciemni, udało się, W1 pracuje znakomicie, przez wszystkie te lata siedział w lodóweczce, więc jest OK. Kontrast jak malowanie. Wołałem z kolorowych negatywów na BW papier i o dziwo nie ma problemów z kontrastami :) Paczka fomki (25sztuk) poszła :)

suchar
9.08.08, 19:33
A mi lampa ciemniowa zaświetla papier :/ Po ciemku niby się da, ale cięęęężko. Na dodatek dwie z trzech szczypiec są już słabo ogumione. Kurczę, muszę jutro kupić nową lampę, ale jeszcze nie wiem, jaką. Jakąś tanią najchętniej. Macie może jakiś typ?

Morlok
9.08.08, 19:39
Lampę można uszczelnić nawet czarnym przylepcem.
Do lampy proponuję kupić filtr ciemniowy oliwkowy ( nie nadaje się do papierów multigradacyjnych) Pozawla lepiej ocenić stopień naświetlenia papieru niż lampa czerwona.
Tu masz lampę:
http://www.allegro.pl/item408444144_lampa_ciemniowa_lf_1_fb_nowa.html
Lub tak
http://www.allegro.pl/item408676685_lampa_ciemniowa_kaiser_nowa_sklep_f_ vat_.html
Ja w tej drugiej firmie robię czśto zakupy i facet jest sensowany i uczciwy

suchar
9.08.08, 19:41
Lampę można uszczelnić nawet czarnym przylepcem.
Do lampy proponuję kupić filtr ciemniowy oliwkowy ( nie nadaje się do papierów multigradacyjnych) Pozawla lepiej ocenić stopień naświetlenia papieu niż lampa czerwona.

Oj, a ja mam właśnie oliwkową i używam papieru wielogradacyjnego... Zonk :/

Morlok
9.08.08, 19:46
Oj, a ja mam właśnie oliwkową i używam papieru wielogradacyjnego... Zonk :/
Zobacz poprawkę do mojego pprzedniego postu

suchar
9.08.08, 19:53
Zobacz poprawkę do mojego pprzedniego postu

Mam dokładnie taką lampę, jak w pierwszym linku. Może wystarczy tylko, że znajdę do niej filtr czerwony. Dzięki.

Morlok
9.08.08, 19:59
Mam dokładnie taką lampę, jak w pierwszym linku. Może wystarczy tylko, że znajdę do niej filtr czerwony. Dzięki.
tylko pamiętaj, że to musi być ciemna czerwień.
Dlatego nie lubię multigrade, wolę pracować jak jest widno w ciemni.

dzemski
9.08.08, 20:24
Ja pracuję z lampą oliwkową, która ma zapewne tyle lat co ja ;) No i papier nie multi, bo jak pisałem nie mam filtrów. Wywołałem 25 zdjęć, a czas zleciał jak z bicza strzelił (do ciemni wlazłem o 14, wyszedłem o 18, wszystko bez zbytniego pośpiechu) :)

suchar
9.08.08, 20:42
Ja pracuję z lampą oliwkową, która ma zapewne tyle lat co ja ;) No i papier nie multi, bo jak pisałem nie mam filtrów. Wywołałem 25 zdjęć, a czas zleciał jak z bicza strzelił (do ciemni wlazłem o 14, wyszedłem o 18, wszystko bez zbytniego pośpiechu) :)

Ja teraz robię odbitki zupełnie po ciemku i jakoś idzie. Zaraz będę poprawiał jedną, bo niestety papier krzywo włożyłem ;) Ale wygląda super :) Może jutro zamiast lampy kupię papier stałogradacyjny, bo nie mogę tych filtrów znaleźć...

mateusz
20.08.08, 00:52
W pałacu młodzieży używamy lampy czerwonej i oliwkowej naraz, wszystko działa jak powinno :)
Co prawda nie robiłem odbitek po ciemku i jakoś sobie tego nie wyobrażam, ale pamiętam początki z nawijaniem na koreks, klisza była cala wypalcowana i pozginana ale zdjęcia wyszły :-P Używam ilfordowskiej chemii i kliszy.

Mirek54
20.08.08, 01:10
Co prawda nie robiłem odbitek po ciemku i jakoś sobie tego nie wyobrażam
A przy swietle(czerwonym)?

Po ciemku to proste-wystarczy jak zamkniesz oczy:-P

mateusz
20.08.08, 15:02
Przy świetle czerwonym i oliwkowym (osobno) tez robiłem, ale nie potrafię ocenic które jest lepsze. Jedno i drugie spelnialo swoje zadanie, ale zdjęcia raz wychodziły nieco jaśniejsze, raz trochę ciemniejsze, raz byl większy kontrast a innym razem mniejszy, raczej robiłem to na oko. W koncu zauważyłem ze najlepszym rozwiązaniem sa oba światła bo papier sie nie naświetla a w pokoju jest jaśniej :)

a_wykrota
8.09.08, 00:08
Właśnie rozdziewiczyłem swój zestaw ciemniowy - choć to on chyba rozdziewiczył mnie:)
Czechosłowacka technologia Opemusa 5 wciągnęła mnie na dobre.
Przyszedł czas gdy kobieta wyjechała i można było bez przeszkód wyrwać sobie trochę czasu....
A wyrwałem jakieś 24h.... <sick>
Wczoraj o 17 weszliśmy z kumplem do naszej ciemni - wyszliśmy o 5 rano....
To samo dzisiaj - tylko zaczęliśmy trochę wcześniej a skończyliśmy teraz (23)
Wczoraj był czas przygotowywania ciemnie - rozłożenie powiększalnika i sprzętu, preparowanie chemii - zapomnieliśmy wody destylowanej - przegotowywaliśmy kranówę , mieszaliśmy itp....
Zajęliśmy się średnim formatem. Pierwsza klisza z Amiego była porażką.
Nie spodziewałem się, że tak ciężko wkłada się kliszę po ciemku do koreksu.( niestety nie posiadamy lamp ciemniowych)
Wyszła cała pomięta i w zaciekach, ale wyszła:)
Następnie wywołaliśmy kliszę z Pentacona Six.... dzięki Bogu wyszło pięknie Zabiła 5 rano trzeba było się zwijać....
Dziś po wyschnięciu klisz zabraliśmy się za powiększenia...
To jest to!!!!!!!
Co ciekawe postępując według instrukcji ... chcieliśmy przygotować kawałki papieru i naświetlić próbnie... nie wyszło. Pierwsza część zupełnie biała...
druga próba zupełnie czarna...
Postanowiliśmy ruszyć na żywioł i zrobić powiększenie.
W oparach chemii z lekkim strachem i w zupełnej ciemności zabraliśmy się za zdjęcie starej fabryki wykonanej Amim.
O dziwo wyszło super - no może lekko za mały kontrast, ale to było uczucie zapalić światło, bo wyjęciu z utrwalacza i zobaczyć obraz na papierze.
Myślałem, że się posikam z radości:)
Ustawiliśmy następujące czasy : 6 sekund pod powiększalnikiem, 60 sekund w utrwalaczu, 20 sekund w przerywaczu i chyba około 20 sekund w utrwalaczu w pierwszym stopniu utrwalenia. Czy dobrze? Próbki wskazywały, że nie - ale wyszło!!!:) Nie wiem jak to się stało:) - możliwe, że kumpel włożył papier do próbki odwrotnie na maskownicę i się nie naświetlił
To było to!!!:)
Potem kolejne zdjęcie i kolejne... czas mijał aż wybiła 23:)
Świetne sprawa - szczególnie z średniego formatu.
Doskonała zabawa.
JESTEM SZCZĘŚLIWY!!:) A zapach chemii jest najpiękniejszym zapachem świata!!:)

a_wykrota
8.09.08, 00:29
Dołączam 2 fotografie - niestety nie posiadam skanera także to papierowe odbitki sfotografowane e-510;)
Pierwsza w życiu z Amiego druga z Pentacona Sixa. Zdjęcia wykonane we współpracy z moim kumplem Łukaszem.

suchar
8.09.08, 00:31
No to gratulacje :)

Czemu te odbitki są w sepii?
Pzdr

a_wykrota
8.09.08, 00:36
Rozjechał mi się WB w e-510 a nie mam dobrego światła i nie chciało mi się bawić z ustawianiem - nie mam skanera;/
Tak na szybko:)

henry1
8.09.08, 00:57
Wykręcik nie przesadzaj z tym stoperem :-) Wrzucasz naświetlony papier do wywoływacza
i filujesz na niego .Jak już wszystko się pojawi co na nim być powinno to przerzucasz do nastepnej michy z roztworem. Stoper potrzebny jest tylko przy naświetlaniu.:-)

Pzdr

Ps. Ostatni raz byłem w ciemni na przełomie 89/90.:-(

a_wykrota
8.09.08, 01:03
Tak tylko w tym problem, że nie mam lampy ciemniowej i ciężko cokolwiek zobaczyć:) dlatego ten czas....;)

ch4rlie
8.09.08, 01:09
Wykręcik nie przesadzaj z tym stoperem :-) Wrzucasz naświetlony papier do wywoływacza
i filujesz na niego .Jak już wszystko się pojawi co na nim być powinno to przerzucasz do nastepnej michy z roztworem. Stoper potrzebny jest tylko przy naświetlaniu.:-)

Pzdr

Ps. Ostatni raz byłem w ciemni na przełomie 89/90.:-(

To były czasy, godziny spędzone w ciemni i ten dreszczyk emocji - wyjdą, nie wyjdą :).

henry1
8.09.08, 01:17
Tak tylko w tym problem, że nie mam lampy ciemniowej i ciężko cokolwiek zobaczyć:) dlatego ten czas....;)

Filmy to wkładaj do koreksu w ciemności, bo inaczej to z koreksu wyjmiesz ciemność :-)
Kup żarówkę 15W czerwoną ,ustaw ją tak ,żeby podświetlała pomieszczenie z odbicia ,nie bezpośrednio i będzie OK.
Ps
Przypomniał mi się pewien dziwny odruch z ciemni.
Wiekszość ludzi przy wpychaniu filmu w szpulę koreksu w ciemnym pomieszczeniu zamyka oczy. Na pytanie dlaczego tak robią mówili ,że wtedy jest ciemniej i film się nie prześwietli :-)


I jeszcze narożniki filmu przed wpychaniem w szpulę zaokrąglij nożyczkami ,łatwiej się wsuwa .

Pzdr

Tojfi
8.09.08, 02:52
Właśnie sobie przypomniałem, jak za czasów podstawówki, razem z kumplem zrobiliśmy sobie u niego w piwnicy ciemnie przez małe "c". Przez małe, bo jedyną rzeczą, w jaką się wtedy zaopatrzyliśmy to był właśnie koreks. Ojciec mój pracował swego czasu w stoczni i przyniósł mi z pracy czerwony szklany klosz (od jakiegoś "koguta" alarmowego). To + żarówka 60W w zupełności wystarczyło żeby się papier nie naświetlał. Klisze zawsze wsadzaliśmy do koreksu przy "tym" czerwonym świetle i jeszcze pod przykryciem ciemnego materiału. Za powiększalnik używaliśmy (i tu UWAGA :) ) rzutnik slajdów (wtedy taki sprzęt był na stanie w co trzecim domu :) ). Zdjęcia, jakie wychodziły takie wychodziły, dla nas i tak to był wielki sukces. Mieliśmy zdjęcia praktycznie za darmo (Pamiętam, że wtedy za papier, utrwalacz i wywoływacz płaciło się jakieś grosze.) Warto też wspomnieć o naszym sprzęcie foto, którym w owym czasie była poczciwa SMIENkA :). Jak by mi ktoś wtedy powiedział, że za kilkanaście lat będą aparaty, z których odrazu będzie można obraz przesłać wprost na komputer (wtedy albo kilka lat później miałem 8 bitowego Atari) to bym uznał to za jakąś teorię SciFi.

suchar
8.09.08, 08:31
Wykręcik nie przesadzaj z tym stoperem :-) Wrzucasz naświetlony papier do wywoływacza
i filujesz na niego .Jak już wszystko się pojawi co na nim być powinno to przerzucasz do nastepnej michy z roztworem. Stoper potrzebny jest tylko przy naświetlaniu.:-)


Pozwolę się nie zgodzić. By móc porównać efekty różnego naświetlenia papieru trzeba go trzymać tak samo długo w wywoływaczu. Stoper jest zatem bardzo potrzebny, gdyż od pewnego momentu trudno zauważyć przy lampie ciemniowej zmiany w wyglądzie obrazu w wywoływaczu.
Pzdr

mynameisnobody
8.09.08, 21:03
Czy proces ? "hybrydowy" też jeszcze można zaliczyć do technik analogowych?
Otóż sam wywołuję kliszę celowo dla potrzeb skanera. Obraz podlega standardowj korekcie w LR a papier ląduje nie w powiększalniku a w drukarce A3 termosublimacyjnej (6 odcieni szarości -system CISS firmy MIS).
Wyniki po pierwszych niepowodzeniach prześcignęły moje najśmielsze oczekiwania.
Jedyna niedogodność to mniejsza mechaniczna trwałość odprintów -przeciwko wilgoci i porysowaniu.
Polecam wszystkim którzy nie mają miejsca na prawdziwy powiększalnik i całe oprzyrządowanie.
Papier jest już tani -można kupić najmniejsze opaowanie i przetestować ponieważ poszczególne rodzaje różnią się ogromnie swymi właściwościami.
Ale po paru wydrukach już wiadomo co i jak i praktycznie na każdym rodzaju można uzyskać świetne wyniki.
Można nawet używać satynowego , matowego a nawet papierów akwarelowych (ocz trzeba poeksperymentować z dozowaniem atramentu).
MIS udostępnia darmowy program (sterownik drukarki) do systemu B&W gdzie możemy tuż przed wydrukiem dokonać odpowiednich korekt.
Doszło do tego że po pierwszych próbach z cyfrówką specjalnie do tego celu zaopatrzyłem się w kompletny system do fotografii analogowej - a wcale nie muszę rezygnować z udogodnień cyfry.
Myślę że jest to połączenie najlepszych cech obydwu technik.
"analogowa" jakość uzyskana z pomocą technik cyfrowych...

Krakman
2.11.10, 15:39
Przy wywoływaniu BW czas jest istotny ale można się z powodzeniem obejść bez stopera. Żarówka czerwona oczywiście nieodzowna.
Uwaga techniczna: Zdjęcia w jej świetle wydają się ciemniejsze niż w świetle dziennym , dlatego kontrolując proces wywołania należy lekko 'przesadzić" z nasyceniem, ale bez przesady. Przegięcie w drugą stronę powoduje coraz większe zadymienie pozytywu. nie wyobrażam sobie wywoływania bez oświetlenia ciemni i kontrolowania procesu wzrokowo.

Mirek54
2.11.10, 15:47
Nidgy nie uzywam zegarka przy wolaniu papierow.Papier swoje musi odlezec w kuwecie.W pewnym momencie proces sie "zatrzymuje",zaczynaja dochodzic szarosci.Kiedy one beda odpowiednie nalezy zaczynac plukanie.

Misiaczek51
2.11.10, 16:55
Nidgy nie uzywam zegarka przy wolaniu papierow.Papier swoje musi odlezec w kuwecie.W pewnym momencie proces sie "zatrzymuje",zaczynaja dochodzic szarosci.Kiedy one beda odpowiednie nalezy zaczynac plukanie.

Od razu widać starą szkołę analogu i pracy w ciemni. Naświetlanie pod powiększalnikem ma być na tyle obfite aby proces wywoływania przebiegał prawidłowo - tzn aby cienie i światła były należycie wyrobione a jednocześnie nie następowało zadymienie odbitki. Przy W-1 np ten moment "zastoju" przy pojawianiu się obrazu występował zwykle po ok 3 min. Próby ocenienia przy lampie ciemniowej jakości obrazu są obarczone dużym błędem. W praktyce przy większej ilości odbitek i pracy seryjnej wywoływało się na czas.
Jak czytam o mękach z koreksem to się dziwię. Pamiętam swój prod. WZO który miał sprzęgiełka i wystarczyło na przemian poruszać tarczami i film się wciągał bez problemu. Warunek - zbyt silnie zwinięty początek filmu należało odciąć i zaokrąglić krawędzie. I tarcze musiały być absolutnie suche.