Zobacz pełną wersję : Renowacja body OM1
Panowie i Panie. Kupiłem okazyjnie OM1 całkowicie sprawny i zadbany od strony mechanicznej. Body niestety już nie jest w tak dobrej kondycji. Zamierzam jakoś go odświeżyć. Wymiana skórki to banał (pracuje ze skórą od jakiegoś czasu) ale problemem dla mnie są części metalowe i plastikowe. Oczyściłem body z brudu za pomocą octu winnego i to się dobrze sprawdziło. Jak uzupełnić otarcia? Czy ktoś wie jaką techniką malowany był korpus? Rozważam całkowite zdemontowanie obudowy i pomalowanie od nowa. Ma ktoś w tej dziedzinie jakieś doświadczenia?
Do malowania z pewnością trzeba zdjąć obudowę.
A jeśli chodzi o metodę malowania, to zapewne metal był potraktowany przemysłowo, jak to w fabryce. Zgaduje tylko, ale pewnie malowanie proszkowe, później piec i być może jakaś cieniutka warstwa lakieru dla wykończenia. Ale proszek wystarczy, tworzy zwartą i odporną strukturę po podgrzaniu. Takie rzeczy trzeba zlecić. Hasło w wyszukiwarce "malowanie proszkowe". W każdym większym mieście trafi się jakaś firma.
Może to nie będzie zły pomysł by oddać obudowę do takiego malowania. Z pewnością będzie to trwałe. Ale upewnij się czy warstwa tego co zostanie naniesione na metal (który zapewne będzie oczyszczony z obecnej warstwy) nie będzie zbyt gruba by później spasować elementy. Na pewno nie rób tak jak Kai W z kanału DigitalRev TV, który od czasu do czasu potrafił przemalować sprayem swoje aparaty.
Makromaniak
19.07.16, 12:58
każdy zwykły lakier szybko się wytrze, a domalowane miejsca najczęściej się różni połyskiem i fakturą od malowania proszkowego
Samo rozebranie i złożenie aparatu będzie kosztowne, nawet jeśli znajdziesz fachowca który zrobi ci takie malowanie proszkowo, będzie to przysłowiowa skórka z wyprawkę :-) Taniej wyjdzie kupić drożej niezżyty egzemplarz......
dawno dawno temu, gdy aparaty "zagraniczne" kupowało się na giełdzie w Stodole, tamtejsi macherzy zamalowywali otarcia czarnymi markerami wodoodpornymi. Do sprzedaży to wystarczało :-)
..no nie wiem czy da się uzyskać wystarczająco cienką warstwę lakierem proszkowym, tak by nie pozalepiać drobnych gwintowanych otworków (które jak sądzę są), ten typ lakieru jest pieruńsko twardy tak, że w razie zalepienia może okazać się potrzebne przegwintowanie... A tak w ogóle, masz całkowicie czarną wersję OMa? i na czym te przecierki? Nie wiem czy nie trzeba by poszukać galwanizera?
Jesli jest mechanicznie sprawny i wszystko dziala jak nalezy to zrob tylko ten tzw "banal".Jednak poprzez nieumiejetne i niedopasowane poprawki wg mnie tylko nieumiejetnie zniszczysz historie jaka ma ten aparat.Mnie osdobiscie nie przeszkadzaja wytarte krawedzie pokazujace wiek aparatu.To tak jak bys wyczyscil stary krysztalowy kielich lub puchar usuwajac z niego patyne i doprowadzil do tego ,ze wyglada jak by wczoraj wyszedl z "fabryki". Bedzie sliczny,czysty,blyszczacy. Jednak straci swoja wartosc i bedzie praktycznie nowy.
Może faktycznie tylko okładziny zmienię. Generalnie lubię precyzyjną robotę i zajarałem się tematem takiej renowacji. Traktuje to jako kolejne wyzwanie. Okazuje się, że póki co moja wiedza w tym temacie jest za mała ale kiedyś pewnie zaprezentuje tu skończone dzieło.
Ja bym również nie ruszał malowania. Praktycznie niemożliwe jest zrobienie poprawek, żeby nie było widać różnicy. Raz, że nowy lakier różni się od położonego dawno temu, a dwa, że prawdopodobnie nie da się już dostać takiego lakieru jak był oryginalnie malowany OM.
Widziałem gdzieś w internecie odnawiane OM-4Ti (w jakimś japońskim warsztacie), stara farba była zdzierana i położona całkiem nowa, ale to i tak nie to samo.
Jeżeli mimo wszystko denerwują Cię otarcia to chyba najłatwiej byłoby poszukać jakąś zepsutą OM-kę, ale w bardzo dobrym stanie i przełożyć obudowę.
Co do wymiany skórzanego obicia, to możesz też rozważyć ściągnięcie takiego z ebaya (koszt w okolicach 100zł, całość wycinana laserowo na wymiar, od wewnętrznej strony z warstwą samoprzylepną). Można sobie zamówić kolor i fakturę wg uznania, a wygląda to bardzo przyzwoicie (mam takie coś na moim Rolleicordzie, stare obicie było już do bani).
Kilka sztuk odnawiałem, ale nigdy nie udało mi się uzyskać wyglądu oryginału. Oczywiście podstawa to zdjęcie góry i dołu oraz usunięcie do zera starej powłoki. Najlepiej sprawdzają się preparaty w formie galarety . Najtrudniej znaleźć lakier cienkowarstwowy z odpowiednim połyskiem. Proszkowe malowanie odpada ze względu na grubość powłoki. Fajny efekt daje oksyda . Można kupić w sklepach myśliwskich albo z bronią.
A jesli juz tak mocno chcesz czesci metalowe odnowic to zaden lakier,zadne zaprawki.pokonbinuj z taka metoda
https://www.youtube.com/watch?v=z22gDHPdrHs
lub
https://www.youtube.com/watch?v=wj6W7NQWPQo
Znajomy tak poprzemalowywal aparaty i obiektywy bo w foto snajpera sie bawil maskowac sie chcial.Jest tez folia imitujaca powloke aluminiowa taka jakie mialy aparaty
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.